Obserwatorzy

NOWINA

Każdy może brać udział w konkursie!!!!!

poniedziałek, 30 lipca 2012

Rozdział 71

Marzenka go ode mnie "wydusiła". Od razu zaręczam, że nie ponoszę odpowiedzialności za długość tego opowiadania xD.

Nadal nie mogłam uwierzyć w to, że Fabian zdradził mnie z tą swoją byłą, ale przecież ja też go nieumyślnie zdradziłam - z Jeromem, więc obaj nie byliśmy sobie wierni. Na szczęście sobie wybaczyliśmy. Ale pobyt Fabiana w szpitalu niestety się przedłuży ;-(. Ale od początku.
Jak zwykle wstałam rano i się ubrałam. Było trochę dziwnie, bo zwykle budziłam się koło mojego męża. Poszłam na śniadanie.
- Jak się czujesz? - spytała z troską Amber.
- Dobrze, tylko trochę dziwnie. - odpowiedziałam.
- Niech tylko wróci ze szpitala! - krzyknęła wściekła.
- Amb's, nie przesadzaj - powiedziałam.
- Ten... ugh, nie będę się wyrażać, zdradził cię ze swoją byłą! - nigdy nie widziałam jej takiej zdenerwowanej.
- Ale.. ja też go zdradziłam. Z Jeromem... - to ostatnie zdanie powiedziałam ciszej.
- Ale... - próbowała mnie bronić.
- Żadnych "ale" Amber. To prawda - tłumaczyłam jej. 
- Skoro tak mówisz - odpowiedziała.
Po śniadaniu wstałam od stołu.
- Dokąd idziesz? - spytała Patricia.
- Do szpitala - odpowiedziałam.
- Idę z tobą - powiedziała Joy.
- Ja też - dodał Eddie.
- Skoro ty idziesz, to ja też - rzekły Patricia i Amber.
Jakiś czas później doszliśmy do szpitala, zatrzymał nas lekarz.
- Przepraszam, ale na razie nie mogą państwo tu wejść - powiedział lekarz.
- A-ale czemu? - zapytałam.
- Pacjent musi odpocząć - odpowiedział.
- Ale po czym? - spytał Alfie.
- Dzisiejszej nocy jego stan się pogorszył - powiedział.
- Jak to?? - byłam zaskoczona.
- I co teraz? - spytał Eddie. Widać, że troszczył się o Fabiana. Mieć takich przyjaciół, to jak mieć największe skarby świata.
- Jego stan jest stabilny, ale pacjent jest w śpiączce farmakologicznej. Na razie nie wolno tam wchodzić - odpowiedział.
- Ale wybudzi się, tak? - zapytała Joy. 
Spojrzeliśmy na lekarza, czekając na odpowiedź.
- Niestety, nie wiadomo. Ale jeśli tak się stanie, jest możliwość amnezji. - powiedział.
Wróciliśmy do domu, miałam ochotę płakać. To przezemnie jest w szpitalu. Ugh! Gdybym wtedy pomyślała, że ja też go zdradziłam!
- I co? - spytała Mara.
Opowiedzieliśmy im wszystko. Ja pobiegłam do pokoju.
- Czemu ja to zrobiłam? Czemu?! - mówiłam sama do siebie.
Amber, Eddie, Patricia i Mara przyszli do mojego pokoju.
- Nino, spokojnie, będzie dobrze - pocieszała mnie Amber. 
- Ale, ale - mówiłam przez płacz.
- Będzie dobrze, posłuchaj Amber - Patricia powiedziała, żebym posłuchała Amber? Chyba na prawdę się o mnie martwiła. Przytuliła mnie.
Nie zeszłam ani na obiad, ani na kolację. Wszyscy próbowali mnie do tego namówić, ale bez skutku. Zbyt się martwiłam. Wieczorem nie mogłam zasnąć. Próbuję to zrobić, pisząc to, ale się nie udaje. Ciągle myślę, co się stanie, jeśli Fabes się nie obudzi. To byłby chyba dla mnie koniec świata. Mam nadzieję, że wszystko skończy się szczęśliwie, bo inaczej nie wiem, co zrobię. Cały czas płaczę, ledwo to piszę.


Nina ;(



Mówiłam, że nie będzie długi :DDD. Spoks, obudzi się. Robię to tylko po to, żeby pokazać, jak Nina troszczy się o Fabiana, czyli, że miłość przetrwa wszystko ;). No, zadowolona jesteś Marzenko? Dasz mi spokój? xD

6 komentarzy:

  1. Nie dam ci spokoju XD Mam łzy w oczach!!!! Proszę dopisz jeszcz coś dzisiaj!! Pliss!! Mo też jak będzie mogła!! A ja zaraz zaczynam pisć do Mo,Nowe przygody itd

    OdpowiedzUsuń
  2. Super!!! Błaga, błagam, błagam niech któraś napisze następny!!! xD... BŁAGAM!!! ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. No i dobrze, że wydusiła!!!

    OdpowiedzUsuń