Obserwatorzy

NOWINA

Każdy może brać udział w konkursie!!!!!

sobota, 25 sierpnia 2012

czwartek, 23 sierpnia 2012

Zdjęcia

Ana dodała zdjęcia jak wyglądała by ekipa HoA w kreskówce

Tutaj siostra Burkely'a promuje swoja płytę

Piosenka siostry Burkley'a była na 7 miejscu w jakiejś liście

Eugene i Alex


To zdjęcie z Twittera Alex Shipp

W tyle siedzi Ana

Ana

Zdjęcie z Twittera Bobbe'go z napisem: Mmm, cytrynowe babeczki

Klariza z psem

Alex Shipp charakteryzowana na K.T.

Ana

Brad

Nathalia na wakacjach

A to zdjęcie dedykuję Marzence, która jest dzisiaj smutna.  



Dodałam zdjęcia,bo nie mam weny na 5 odcinek House of Future. A na koniec dodaję mój ulubiony obrazek z kwajka:



Sibuna!

Rozdział 2/ by Patrycja ...

Hej ... Dzisiaj : Rozdział 2 ... następny przewiduje dzisiaj popołudniu a jak nie to dopiero w niedzielę lub poniedziałek ; )

Rozdział 2

Ach ... Co za cudowny wieczór ... A ta randka ? Randka ,, była była ..... Jak to ująć ... " Było cudownie , nieziemsko " .... Nie wiedziałam , że Fabi jest taki romantyczny ..... No dobrze , zacznijmy od samego początku jak Amber wyrzuciła mnie z łazienki ... Oczywiscie , nie wie , że pisze pamiętnik .xD No więc , udałam się do naszego pokoju , a tam .... Tam ... tam zobaczyłąm całą stertę sukienek , szpilek i torebek .... Na początku bardzo sie sprzeciwiałam, ale Amber jak zwyklę .. Przytocze ci naszą rozmowę ...
- ALe , Amber ... ( mówiłam niechętnie )
- Nino ! Ty musisz powalić Fabiana ... W koncu to wasza , wasza ....
W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam :
- Amber ?
- No co ? W koncu to wasza o jezu to wasza druga randka ... Nie mówiąc o tej w poprzednim semestrze ...
- Ta ... ( kiwnęłam głową )
Nagle do naszego pokoju wpad Alfie , z różą w ręku .....
- Siema laski ... ( pomachała nam nieziemsko )
- Alfie .... ( Amber podbiegnęła do niego )
Ja usiadłam na swoim łóżku i zaczęłam grzebać coś w telefonie .... Amber wyszłą z Alfiem przed nasz pokój i o czyms rozmawiali ... Nie wiedziałam dokładnie o czym mówili , ale coś tam usłyszałam ... Alfie błagał mo coś Amber .... Do tej pory sama nie wiem o co mu chodziło jak tak błagał Amber .... Po niecałych 5 minutach Amber wpadła do pokoju taka uradowana ... Spytałam się :
- Wszystko wporządku ?
- Tak .... (Amber mówiła tak uśmiechajać się )
Po 2 godzinach byłam " całkiem " gotowa ... Od pasa w dół ... Amber zyczyła mi sczęścia .. Powiedziała tylko , że jak Fabian zwali tę randke i , że przyjde płacząc z niej ... To pożałuje i pozna prawdziwe " oblicze" Amber Millington .... Ciekawe o co jej chodziło ? No więć , wyszłam z pokoju zadowolona .... Zeszłąm po schodach , do holu .. Schodząc zaczęłam tańczyć ..... Nagle usłyszałam czyjeśc szepty ... Na początku myślałam , że Jeroma odstrzela znowu jakiś kawał .xD Przestałam tańczyć ... Zeszłam , asz tu nagle ktos mi zasłonił oczy ... Byłam bardzo przerażona ... Nagle ktoś mi szepnoł :
- Kochanie .....
Odsłoniłąm swoje oczy i zobaczyłam Fabiana , który trzyam " bukiet " przepięknych czerwonych róż ... Usmiechnęłam się .... Podał mi " bukiet " z czerwonymi różami  i poszlismy ......  Na poczatku poszlismy do kina ..... Potem , potem na kolacje .... I tak zleciała nasza " randka " ... Co mnie dziwi , wogóle jej nie skiepściliśmy ... Byłą taka super .... Gdy przyszliśmy , nie mogliśmy od siebie oderwać wzroku .... Fabian powiedział , że " Jestem dziewczyną jego marzeń " ..... Nie mogłam w to uwierzyć co on mówił ... Pocałowaliśmy się i poszliśmy do swoich pokoi .. Gdy weszłam do pokoju , zobaczyłam Amber i Alfiego całujących się ... powiedziałam
- Sorki .... ( nie wiedziałam co robić )
Oderwali się od siebie ....
- Nino ! Jak tam randka .. Fabian nie skiepścił ?
- -Na szczęście nie .....
- To ja już pójde .. Do jutra " kwiatuszku " ( Alfie pocałował Amber i poszedł )
Razem z Amber zostałyśmy same w pokoju .... Zaczęłą mnie dobijać setkami , pytań a ja nic .. Leżałam na łóżku i rozmyślałam nad " słowami" Fabiana .... Teraz już wiem , że to jest " ten jedyny " .... No cóż musze kończyć . Victor zaraz upuści szpilke .
                                                                                                 Całuje , Nina .xD

I jak ? Głupi c'nie ? Prosze o komcie ;-*

Pozdrawiam / Nathalia ( Patrycja ) <33

wtorek, 21 sierpnia 2012

Odcinek 4 "House of Future- House of Late Knowlegde/Deenie

-AAAAAAAAAAA!!
-Jade,Jade- Nikita próbowała obudzić przyjaciółkę- JADE!
-Co się stało?
-Uspokój się. Jesteś w szpitalu.I cała spocona.
-Co ty masz na sobie?
-Mundurek. Musimy je nosić. W pokoju jesteśmy z taką Sarah. Nawet fajna.Ale lepiej nie zbliżaj się do Megan.A dlaczego krzyczałaś przez sen?
-Śniło mi się coś strasznego. Tyle. Ale było bardzo realistycznie.
-Gadaj.
-Śniło mi się,że byłam w jakimś pomieszczeniu*. Ciemnym. I pojawiła się jakaś mgła.I usłyszałam jakiś głos. Kazał mi znaleźć Złotą Kobrę. I jak tego nie zrobie... i wtedy zaczęłam spadać w przepaść.
-To niezafajnie. I wiem co to Złota Kobra. Inaczej wspaniała 5.Skała się z Bransolety Anubisa, Kielicha Angh i 3 innych.
-Aha
-Ale to był tylko sen
-Tak, tylko.....Nikita?
-Tak?
-Odwróć się- Jade ledwie wyszeptała. Czerwonowłosa dziewczyna pierwszy raz w życiu usłyszała taki przerażony głos przyjaciółki. Odwróciła się i...

*********************************************************************************

-Stary, nie przejmuj się-powiedział czarnowłosy chłopak.Czytał gazetę"Ufo, jest czy istnieje?". To był zdecydowanie Mark.
-Nie przejmuje się-zaprzeczył Zayn.
-Gościu, chodzisz w kółko.To chyba coś znaczy-tym razem powiedział to inny chłopak, który miał brązowe włosy. To był Burklely.
-Możecie przestać gadać o Jade?- To Megan.
-Megan!Ona jest w szpitalu-To Ellie, kuzynka Megan.Pisała coś w pamiętniku.
-Nieładnie tak mówić-To była Nat. Dziewczyna rysowała coś w zeszycie. Miała prawdziwy talent.
-Dajcie mi spokój-westechnęła Megan.
-Ciekawe jak ty być się czuła, gdybyś była w szpitalu i ktoś by tak o tobie mówił- odezwała się Sarah. Czytała "Syrenkę"**.
-A wal się-powiedziała Megan i usiadła koło Marka- Bez sensu się przejmujecie.
-Bez sensu jest to,że nie nosisz stanika-Odezwał się Jerry, któy właśnie wszedł do salonu w stroju magika.
-Co?
-Bo jest przypięty na lampie-wytłumaczył Jerry-Moja nowa sztuczka.
Wszyscy zaczęli się śmiać, a Megan wybiegła z salonu do swojego pokoju.
-Jerry, przesadziłeś-powiedział James i poszedł za Megan.
-To był żart!I widziecie z kim ja muszę być w pokoju?
-A ten trzeci?
-Jasper. Nic o nim nie wiem. Jest bardzo tajemniczy.
-Dziwne....-powiedziała zamyślona Sarah.
3 chłopaków o tej samej pierwszej literze swojego imienia? Podejrzane?

***********************************************************************************

Przenosimy się do małej wioski w Hiszpanii. W parku czeka pewna czerwonowłosa dziewczyna.  Ma czapkę z napisem "I Love My Skateboard". szare spodnie dresowe, koszulkę z napisem :You touch My Skateboard I kill You i trampki z obrazem miasta nocą. Była wyraźnie zdenerwowana. Po kilku minutach podszedł do niej jakiś blondyn. Kiedy go zobaczyła, natychmiast wstała.
-Hej-chciał ją pocałować na powitanie, ale odsunęła się-Cher, coś się stało?
-Tak Natchan- odezwała się dziewczyna- Wiesz, ja jutro wyjeżdżam do Wielkiej Brytani..
-Wiem, mieliśmy mieć związek na odległość.
-To nie wypali.
-Co?
-Koniec. W sensie,ze z nami. Zrywam z tobą.
-Dobra. Zrywaj sobie, ale jedno Ci powiem. Pożałujesz.- I odszedł. Cher wzięła deskorolkę i pojechała do domu. Gdy jechała, przyszedł jej esemes:
"Obok mojego domu przechodził wściekły Natchan. Wnioskuję,że z nim zerwałaś?

Rox"

"Tak i źle to zniósł. I znowu miałaś rację. Ale musisz mi jedno obiecać. Jak będę w tym całym Domu Anubisa, to masz do mnie codziennie pisać

Cher"- odpisała.


Po 20 minutach dziewczyna była w domu.
-Mark spakowałeś się?- zapytała chłopaka w salonie.
-Tak, siostrzyczko,   w przeciwieństwie do Ciebie.
-Przynajmniej ja nie stylizuję się na Justina Timberlaka. To Cię postarza.
-Zamknij się.
-Panie Boże, daj mi siłę-wymarotała dziewczyna i poszła się pakować.


**********************************************************************************

-Jade, czy to jest...
-Tak, chyba tak...
-Macie znaleźć Złotą Kobrę!-wydobył się głos, mgła zniknęła, a obie dziewczyny zemdlały.


***********************************************************************************
*Jade na razie nie wiedziała co to za pomieszczenie

**Kryminał

Nazwa po polsku-Dom Spóźnionych Znajomości

Tak wiem,że miałam dodać wczoraj, ale były straszny upał i nie miałam na nic ochoty. A dzisiaj dodałabym go wcześniej, ale była afera, bo kran wybuchł.


Sibuna!

niedziela, 19 sierpnia 2012

Witam serdecznie ; ) / by Patrycja ..

Witam was moi drodzy . Na samiutki początek chciałam podziękować Marzence za wybranie mnie na redaktorkę tego bloga . Mam nadzieję , że nasza współpraca dziewczyny będzie miła : ) No cóź .... Nazywam się Patrycja ... 6 września tego roku skończe równe 14 lat . Jestem uczennicą . Ogólnie od września pójdę do 2- gimnazjum . Uwielbiam pływać , grać w siatkówkę i koszykówkę , uczyc się języka angielskiego i  oczywiście ogladać  " TDA " . Ubustwiam ten serial ! Tak ogólnie bedę tutaj pisała Kartki z pamiętnika Niny tuz po obaleniu Senkhary i Rufusa . Co się wydarzy w moich opowiadaniach ? Tego się dowiecie się właśnie teraz czytajac :

Rozdział 1.

Nareszcie ! Nowy rok szkolny .... Ostatni rok .... Masakra .... Potem już tylko studia ... Przejdźmy do rzeczy .... W tej chwili znajduję sie w Domu Anubisa ..... Nie wiesz drogi Pamiętniku jak bardzo stęskniłam sie za tym miejscem ... Zwłaszcza za Sibuną i tym jedynym , moim jedynym Fabianem ! Gdy tylko go widzę , moję serce wypełnia się radością i szczęściem ...Ale martwi mnie jedna rzecz : Czy to już koniec zagadek ? Czy Senkhara i Rufus powrócą ? Ciągle zadaje sobie to pytanie .  Ciągle myślałam nad tym podczas wakacji . A i co ważne : CZy Victor odtworzy receptire eliksiru ? Czy stanie się nieśmiertelny ? Czy Vera powróci ? Bez przerwy metli mi się to w głowie . A co z Eddiem ? Okazał się moim " Osirionem " . Nadal myślę tak samo nad słowami ojca Victora " Wybrana musi bronić świat " . Achh .....  Nadal nie mogę w to uwierzyć , że sara była tak samo wybraną jak ja ... A co dziwne , to zdziwi Cię mój drogi pamiętniku : Jej obrońcą był RUFUS ZENO !  Na początku nie mogłam w to uwierzyć ... Ojciec Victora powiedział mi , że Rufusowi strzeliła władza do głowy .... Zastanawiam się również nad przyjęciem Eddiego i Joy do Sibuny ... Eddie jest moim " Osirionem " , a Joy ? Sama nie wiem . Na samym końcu zaczęła się angarzować w ekipę Sibuny . Zobaczy się , ale najpierw trzeba to ustalić i się spytać reszty członków " klubu " Sibuna ... Ciekawa jestem jak Amber zareaguje . No dobra dosyć już tych mamrotań ... Za chwilę idę na randkę z fabianem !!! Nie wierz jak sie ogromnie ciesze ..... A no własnie , nie napisałam Ci jak sie niewa moja babcia . gran oczywiście jest w Londynie ... U swojej najlepszej kumpeli . A potem ? Potem przyjeżdża do mnie na 3 tygodnie ! Strasznie się cieszę !! .... A z resztą ... Musze już kończyć bo Amber sie drze abym wychodziła z łazienki . Takk z łazienki .... Specjalnie zamknęłam się w łazience , aby nikt nie dowiedział się , że pisze pamiętnik .... Amber znowu się dobija .... Ma mnie naszykować na tę randkę ... Obiecuję , napiszę tylko jak przyjdę z randki ... Oczywiscie idę z fabianem ..... Do zobaczenia !
                                                                                                                 Całuje , Nina. M .xD

I jak na pierwszy rzut oka ? Dziwny c'nie ? Piszcie śmiało czy wam się podoba czy nie .... Najwyrzej odejde z tego bloga i już : ) Prosze o komcie ;*

Pozdrawiam / Nathalia ( Patrycja ) < 33

Hej wam+3 odcinki House of Future+ 11 części Pamiętnika Patricii

Jestem nową redaktorką tego bloga. Zatrudniła mnie Marzena (Amber Milington) i znamy się trochę z bloggera. Trochę o mnie:
Na imię mam Zosia, ale wszyscy wiedzą,że mają na mnie zakaz tak mówić. Deenie- możecie.Albo cały mój nick, obojętnie tylko nie Zosia, Zocha, Zofia itd.
Mam 12 lat.Właściwie to11, bo dopiero w listopadzie mam urodziny
Co do szkoły, to idę do 6 klasy, ale zawsze jest tak,że 1 semestr olewam. I połowę 2.
Co do kontaktu to mam adres e-mail, Twitter, nk, GG, photobloga i 2 blogi. Linki:
Adres e-mail: ninkaharrisek@gmail.com
Twitter: Twitter
Nk: Nk xD
Mój numer GG: 11401811
Mój profil na photoblogu: Profil Deenie
Mój 1 blog: Wide Awake
Mój 2 blog: Nowe przygody Sibuny
O mnie: Jestem pomysłowa, bardzo energiczna, niektórzy nawet uważają,że mam Adhd, ale nie mam.Mam głowę pełną pomysłów i bardzo często słucham muzyki, to mi pomaga. Według innych mam charakter Patricii, bo nie warto ze mną zadzierać i jestem wulgarna. Ale nie bez powodu. Jak ktoś mnie wkurzy, to po prostu ma pecha. W szkole mam opinie "córki trenera zapaśników". Taa....
No i przechodzimy do House of Future i Pamiętnika Patricii. A więc miałam jeszcze jednego bloga, ale postanowiłam go usunąć, a wszystko przeniosę tutaj. Oprócz scenariuszy. Nie będę ich już pisać.Dobra zanim te 3 odcinki, które zdążyłam już napisać opis:
 Po 20 latach powracamy do Domu Anubisa. Tym razem będą tam mieszkać dzieci naszych dawnych bohaterów......
Okazuje się jednak,żę Dom Anubisa skrywa jeszcze śmiertelne zagadki i sekrety, o których nikt nie wiedzaił i nie spodziewał się.......
I bohaterowie:

https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ebef672d9af2&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342424720836&sads=rzEbVfNXvlj00uA2ar6e2MEaijI&sadssc=1

Jade Clarke- Córka Jeroma i (co was zadziwi) Patricii. Ma 15 lat. Największa buntowniczka jaką świat widział. To ona wymyśliła rewolucję mundurkową. I to drugiego dnia szkoły. Jej talentem jest muzyka i świetnie śpiewa. Jest bardzo odważna tak jak jej przyjaciółka Nikita, Sara i Cher. Udaje twarda, jednak potrafi być wrażliwa docenia to jak ktoś zrobi coś dla niej romantycznego, jednak tego nie okazuje. Po ojcu odziedziczyła spryt, chciwość i umiejętność manipulowania innymi. Wiele chłopaków się w niej podkochuje, jednak ona swoje serce oddała Zaynowi. Od dzieciństwa przyjaźni się z Nikitą Campell.  Są najlepszymi przyjaciółkami.

https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ec34487c5b9c&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342425526740&sads=sG49_UVNGbhSgRag6cnyRbwWzjs

Mark Lewis- Syn Alfiego i Amber. Ma 15 lat. Żartowniś, bardzo lubi wkurzać Nikitę Campell. Jego najlepszy przyjaciel to Burkely . Potrafi całymi dniami nawijać o kosmitach, bo ma to po tacie.Pomaga we wszystkim Jade,Sarze, Cher i Nikicie. Podkochuje się w nim Ellie i on o tym wie, i ją wykorzystuje.Gdy pojawi się nowa uczennica, zakocha się w niej, jednak nie będzie się do tego przyznawał.Jako pierwszy dowiedział się o sekrecie Cher.Będzie próbował przełamać jej nieśmiałość.

 https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ec0b9f766bea&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342425687424&sads=rOFB74qvb3PS0gBP_utX7yBU7Kg

Nikita Campell- Również buntowniczka, tak jak jej najlepsza przyjaciółka Jade. Jest córką Micka i Voltarei.Ma 15 lat. Po ojcu jest bardzo wysportowana, a po mamie jest pomysłowa, dlatego świetnie dogaduje się z Jade. Wymyśla świetne zemsty i lubi kombinować. Dominuje w niej odwaga. Podkochuje się w niej Burkely i dziewczyna to wykorzystuje, jednak nie zdaje sobie sprawy z tego,ze też coś czuje od chłopaka.

https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ec26692211b3&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342430422292&sads=tMuKYtpld0qFSC5jAg9eRlBZoPg

Zayn Miller- Syn Eddiego i Mary. Buntownik, jednak potrafi być romantyczny.Jest podrywaczem tak jak jego ojcec. Jest bardzo mądry, ale to ukrywa. Przyjaźni się z Jade, Sarą, Cher i Nikitą. Często im pomaga. Podkochuje się w Jade.


https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ec11f8fe9811&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342430599471&sads=5H8RP_xfaofsxJlF51O94Lo1YWA

Sarah Rutter- Córka Fabiana i Niny. Imię ma po Sarze-Frobiszer-Smythe . Ma naszyjnik Oko Horusa, który dostało od swojej matki. Ma 15 lat i uwielbia rozwiązywać zagadki. Przyjaźni się z Jade,Cher i Nikitą. Lubi pomagać innym. Ona, Jade i Nikita odnowiły Sibune.


https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ec466547c3e4&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342430829592&sads=ldKQvvdH6EBUlMcrtT-7MwAa2Bg



James Mercey- Jest on synem Joy, a o jego ojcu nic nie wiadomo. Chce odszukać ojca, a Megan mu w tym pomaga. Chłopak jest zakochany w Sarze. Megan jest w nim zakochana. Ma 15 lat. Bardzo lubi zemsty.


https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ec2e88b6fcdf&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342431059876&sads=HD1x0SRUC_K8CxQSVy2vwCVtIko

Megan Sky- O jej rodzicach nic nie wiadomo. Nie lubi o sobie rozmawiać. Jest zakochana w Jamesie , a on w Sarze, dlatego Megan jej nie lubi. Nie lubi też Nikity i Jade, bo się przyjaźnią z Sarą. Ma 14 lat, bo przeskoczyła jedną klasę. Zawsze próbuje upokorzyć Nikitę, Sarę lub Jade, ale jej się to nie udaje.Próbuje się zaprzyjaźnić Cher, ale jej to się nie udaje.

https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ec4cac675f69&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342431238353&sads=zlRscRz90S8CG28M0doaNAKhEjg

Jerry Pucket- Ma 15 lat. Zakochany w Ellie. Często pomaga Jade,Cher Nikicie i Sarze, bo się przyjaźnią. Jest pomysłowy i bardzo często się wygłupia. Lubi zemsty. Potrafi powiedzieć wszystko Jade, bo wie,że ona zawsze mu pomoże. Nie lubi kłótni i Megan, bo ona zawsze próbuje upokorzyć jego przyjaciółki.



https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ec3ce692ecd1&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342431511316&sads=3wF7dW4JxTuKEtW-Aj8G8Py4e1M

Ellie Ramsey- Kuzynka Megan, ale jej nie lubi. Ma 14 lat. Zakochana w Marku. Bardzo nieśmiała. Jej przyjaciółka to Nathalia, jednak lubi też Jade, Nikitę , Cher i  Sarę. Świetnie się z nimi dogaduje. Jest pomysłowa. Bardzo często nie wie, co powiedzieć, gdy ktoś się jej pyta o coś.


https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ec5906d264ff&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342431680749&sads=u48Qh9VIO-YeOHivfDyy_qw6TUc


Jasper Pena- Nikt nic o nim nie wie, oprócz tego,że ma 15 lat. Jest bardzo tajemniczy.Nie przyjaźni się z nikim bo "Nie lubię innych ludzi". Co on skrywa? Czy Cher odkryje jego tajemnice?


https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ec1ba20eaa5d&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342431778748&sads=fUz2Scjj1jI-O8FhSAK7LOFSa28

Nathalia Ramos- Ma 15 lat. Jej przyjaciółką jest Ellie. Również nieśmiała i mądra. Przyjaźni się z Jade, Nikitą, Sarą , Cher i Ellie. Nie lubi Megan. Lubi tajemnice i zawsze ich dochowa. Można jej zaufać. Lubi patrzeć na żarty.

https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/?ui=2&ik=cdd3e00784&view=att&th=1388ec5ff3067f76&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9WxndbZqhQLr5tYt0MKbwJ&sadet=1342431890848&sads=IMgp1x3QTpxHE9iM7CpQ1oiSC88


Burkely Martin- Ma 15 lat. Jego najlepszy przyjaciel to Mark. Zakochany w Nikicie. Jest w stanie zrobić dla niej wszystko. Ma siostrę Heather, która chodzi z nim do szkoły, ale jest w innym akademiku. Jest pomysłowy. Może powiedzieć wszystko Jade, która zawsze go wysłucha i dobrze mu poradzi. Zawsze pomaga Jade, Nikicie, Sarze i Cher.



Cher Steward- Ma 15 lat. Przybyła z tygodniowym opóźnieniem. Pochodzi z Hiszpanii . Mam taki sam wisior jak ma Sara. Typ buntowniczki. Przyjaźni się ze wszystkimi oprócz Megan, która wiecznie próbuje się z nią zaprzyjaźnić, jednak ona ją nie trawi. Ma starszego brata, jednak to ona jest bardziej odpowiedzialna i mu rozkazuje. Bardzo przyda się Sibunie. Bezie dzielić pokój z Jade, Nikitą i Sarą. Próbuje dowiedzieć się, co skyrywa Jasper.Kocha siatkówkę. Umie grać na gitarze akustycznej, basowej, na pianinie, keyboardzie, perkusji. Świetnie śpiewa, ale się do tego nie przyznaje.Jest Ansiją, słyszy różne głosy, ma wizje i ma niesamowitą moc.Na swój sposób jest nieśmiała.
Erick Steward- Ma 16 lat. Starszy brat Cher. Pochodzi z Hiszpanii . Jest arogancki, myśli,że może robić wszystko i nie będzie ukarany. Myśli tez,że może mieć każdą dziewczynę. Podrywa Ellie, ale jednocześnie też NIkitę i Jade.Mogę powiedzieć,że zostanie za to ukarany. Będzie dzielić pokój z Jasperem, James i Jerrym. Niczego nie traktuje na poważnie. 




A teraz odcinki:

Odcinek 1- House of Hello

Pod domem Anubisa stoi pewna dziewczyna. To Jade Clarke. Czeka na swoją przyjaciółkę. Przyszedł jej esemes:
Zaraz już będę -,- Jakby ten facet nie mógł szybciej jechać
Cała Nikita Campell, przyjaciółka Jade. Zawsze musiała dodać jakiś komentarz. Z resztą Jade nie była lepsza.Wręcz przeciwnie była gorsza. To dlatego świetnie się dogadywały. Oby dwie były bardzo ładne i dobrze to wykorzystywały. Były chytre, sprytne i pyskate. Te ich serduszka na końcu wiadomości to ich znak rozpoznawczy.
Nagle pod szkołę przyjechała taksówka.
-Jade!-wykrzyknęła wysiadająca, Nikita.
-Nikita, wreszcie!-odkrzyknęła jej przyjaciółka.
-Jakby ten facet nie mógł szybciej jechać-zaczęła narzekać dochodząca bo koleżanki,buntowniczka- On jest stary i totalnie do dupy.
-Wiesz ja bym tu weszła, ale ja bez ciebie nie idę-powiedziała Jade.
-Od gapiłaś to od Błaszczykowskiego-powiedziała Nikita-To co idziemy?
-Idziemy-odrzekła buntowniczka.
I w tym momencie otworzyły się drzwi Domu Anubisa.Dom świecił pustkami. Wyglądał na bardzo bardzo stary. W tym momencie po schodach zaczęła schodzić pewna starsza kobieta. To jest Trudy, opiekunka.
-Witajcie gwiazdki. Jestem Trudy i będą waszą opiekunką, ale tylko przez 2 lata,bo potem idę niestety na emeryturę mam swoje lata. Jak się nazywacie?-zapytała Trudy.
-Ja jestem Nikita Campell
-A ja Jade Clarke.
-Campell,Clarke?Kiedyś mieszkali tacy chłopcy o takich nazwiskach. Mick Campell?
-Tak
-I Jerome Clarke?
-Taak.....Znałaś ich pani?
-O proszę, mówcie do mnie Trudy-powiedziała opiekunka-I tak znałam ich. Usiądźcie w salonie, ja zaraz przyjdę i wszystko wam opowiem.
-A...gdzie jest salon?-zapytała Nikita.
-1 drzwi po twojej lewej, gwiazdko- odpowiedziała Trudy, odchodząc na chwilę na górę.
 -Czy ona nazwała Ciebie gwiazdką?- zapytała po chwili Jade, siadając w salonie.
-Tak, mi się wydaje...-powiedziała Nikita-Ogólnie wszystko tu jest dziwne i ...stare
-Ten dom też jest stary i bardzo dziwny-nabrała podejrzeń Jade- Widziałaś jak wyglądają inne, a jak nasz?
-Tak, różnica jest duża-zauważyła buntowniczka.
Po chwili wróciła Trudy.
-I jak wam się podoba?-zapytała opiekunka.
-Bardzo dziwny dom- wyznała Nikita.
-Miałaś nam opowiedzieć coś-powiedziała Jade.
-A więc..-rozpoczęła Trudy-Mick i Jerome mieszkali tutaj.A powiedzcie mi jak nazywają się wasze matki?
-Moja Voltarea- powiedziała Nikita.
-A moja Patricia- dodała przyjaciółka
-Patricia?Voltarea?-zapytała Trudy.
-Tak-powiedziały razem buntowniczki
-One tez tu mieszkały, ale nie spodziewałam się...
-Czego?-zaciekawiła się Jade
-Że Patricia i Jerome będą razem
-A co z moimi rodzicami-też zaciekawiła się Nikita
-Oni na początku się nienawidzili, ale było widać,że w głębi duszy się lubią i ciągnie ich do siebie.
-A jak się zachowywały nasze matki?
-Obie buntowniczki i  po waszym wyglądzie sądzę,że macie charakter po nich.
-Możemy iść się rozpakować?
-Tak, już was prowadzę
I w tym momencie Trudy zaprowadziła 2 dziewczyny do ich pokoju. Ich pokój to dawny pokój, gdzie mieszkali Alfie i Jerome. Były tam 3 łóżko, co od razu zauważyła Jade
-Trudy, tu są 3 łóżka
-Tak wiem, będzie tu jeszcze mieszkać jedna dziewczyna, możecie sobie ją wybrać.-powiedziała opiekunka- A teraz możecie się rozpakować i przyjdźcie do salonu.
Po pół godzinie dziewczyny skończyły się rozpakowywać i poszły do salonu. I kiedy siedziały na sofie w salonie i chciały zacząć narzekać, w tym momencie drzwi domu Anubisa otworzył się ze wielkim skrzypem......

Odcinek drugi "House of Syncope"- Dom Omdlęć

 I wszedł pewien chłopak. To Zayn Miller.
-Halo, jest tu ktoś- był zniecierpliwiony.
-Ta my jesteśmy-powiedziała Nikita.
-Idę się przewietrzyć- rzekła nagle Jade - Sama
I Jade wyszła, trafiła pod bibliotekę Frobiszerów.
"Chyba zaraz się porzygam"- myślała Jade.
Ale wróćmy do Domu Anubisa.
-A jej co się stało?- zapytał Zayn, wchodząc do salonu.
-Nie wiem, może za nią pójdziesz?-zaproponowała Nikita.
-Dobra- powiedział Zayn wychodząc
-Ale ja żartowałam!!!-krzyknęła Nikita, lecz chłopak jej już nie usłyszał.
Znalazł Jade, musiał przejść z 15 minut, bo biblioteka jej dość daleko.
-Hej, źle się czujesz? - zapytał z troską.
-Nie, nic mi nie jest-powiedziała Jade, opierając się o starą ścianę-Po co przyszłeś?
-Twoja przyjaciółka się martwi o ciebie.
-Ma imię
-Ale ja jestem nowy i dopiero co przybyłem,więc jak mam wiedzieć jak się nazywacie?
-Zapytać...
-No to się pytam, jak macie na imię?
-Ja jestem Jade, a ona to Nikita, a ty?
-Zayn.
-Dziwne imię
-I kto to mówi, Jade..
-Jade to normalne pospolite imię
-A Nikita, to raczej nie.
-A jej matka mam na imię Voltarea<śmieje się>
-To jest dopiero dziwne imię...
-Wiem to....
I w tym momencie Jade, zaczęła spadać, a gdy upadła leciała jej krew z nosa.  Niestety na takim odludziu nikt nie słyszał wołania Zayn'a o pomoc......


Odcinek 3 "House of Dreams"- Dom Snów

-Ludzie, pomocy!- Krzyczał Zayn. Niestety bezskutecznie. Postanowił,że weźmie ją na ręce i pobiegnie do najbliższego budynku, czyli Domu Anubisa.
Biegł przez jakieś 5 minut. Kopnął drzwi z ogromną siłą, że o dziwo nie wyleciała szyba. Od razu przybiegł prawie cały dom Anubisa(bo nie wszyscy jeszcze byli) z nutą ciekastwa.Nawet sobie nie wyobrażacie jak dużo było tych krzyków i...krzyków, bo było ich tak wiele,że nikt by tego nie zliczył. W każdym razie było głośno. Już nikt nie pamięta kto zadzwonił po karetkę, ale stawiam na Nikitę. Oczywiście Megan się nie przejmowała, w końcu musiała wymyślać strategie.Sanitariusze zabrali Jade natychmiastowo, a w domu Anubisa nastąpił bardzo ponury nastrój. Wszyscy się wypytywali Zayna co się stało, początkowo niektórzy go oskarżali. Oczywiście Megan miała to gdzieś, już zajmowała sobie chłopaków.

*                                   *                                      *                                                  *

Akcja znajduje się w szpitalu.Jest to dzień po omdlęciu Jade. Odwiedzić ją przyszli Nikita i oczywiście Zayn. Oboje nie mogli spać w nocy. Gdy przyszli do szpitala czekało ich pewne rozczarowanie.
-Możemy się dowiedzieć o....stanie Jade Clarke?- zapytała Nikita lekarza.
-Ahh, tak, panna Clarke- powiedział doktor- Nadal nie wiemy dlaczego zemdlała.
-A czy możemy ją odwiedzić?-Oczywiście przyjaciółka musiała pogadać z kumpelą.
-Jest tylko jeden problem- powiedział doktor podczas gdy Nikita i Zayn wymienili niespokojne spojrzenia- Ponieważ krwawiła do brzucha, musieliśmy operować.
-Na czym polega problem?-chciał wiedzieć Zayn.
-Jeszcze się nie wybudziła- westchnął lekarz.
-Jak to się nie obudziła?- Nikita byłą w szoku.
-Przewidujemy,że lada moment powinna się obudzić- zapewniał rezydent*
-A pan se te przewidzenia może wsadzić gdzieś!- krzyknął wkurzony Zayn wychodząc ze szpitala.Nie należał do cierpliwych. Chyba za bardzo się....martwił? To nie w jego stylu.
-Czy ona była dla niego kimś ważnym?- zapytał zdziwiony doktor.
-Nie, wczoraj się poznali...Dziwne- stwierdziła Nikita.

Tymczasem Jade śniła...

Śniła,że jest w jakimś ciemnym pomieszczeniu. To była stara fabryka, jednak ona wtedy o tym nie wiedziała.Ona stała. Była ubrana tak jak zawsze. Na czarno, a białe i niebieskie pasemka zdobiły jej lśniące czarne włosy.Była tak ubrana wtedy kiedy zemdlała. Zayn ja uratował. Zayn.... Nagle ogarnęło ją jakieś ciepłe uczucie. Nie wiedziała dlaczego. Po prostu....zrobiło jej się ciepło na myśl o nim. Chciała,żeby to minęło. W końcu ona jest Jade, zawsze oschła i zimna. Ale to było od niej silniejsze i to o wiele. Gdy walczyła z tym uczuciem, zagłuszając je innymi myślami(na marne), pojawiło się coś. Coś co jej rodzice dobrze znali. Taj jakby mgła, czarna mgła. A tej mgle tworzyła się jakaś postać. Gdy to "coś" się pojawiło, Jade przeszedł zimny dreszcz. Na początku buntowniczka cieszyła się, jednak była w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Odwróciła się i ujrzała....to "coś".
-Co to jest?- Była zszokowana. Jeszcze nigdy nie była w takiej dziwnej sytuacji, niewyobrażała sobie tego. Myślała, że to był tylko żart, a nie rozpoczecie koszmaru.
-Prędzej kto- Głos był oschły i nadzwyczajnie spokojny, jednak był też z lekka stanowczy. Jade początkowo nie przeraziła się, tylko zdziwiła. Dopóki nie zobaczyła twarzy. To była maska, jedna było widać usta.
-Czym ty jesteś?- chociaż buntowniczka się starała, to było słychać w jej głosie nutę przerażenia.
-Prędzej kim- Teraz głos nabrał barwy, tak jakby mówił do podwładnych.
-Jeszcze raz powiesz, prędzej to...-Jade była zdenerwowana. Nie lubiła jak ktoś ją pouczał.
-To co? Zabijesz mnie? I tak nie żyję, wiec będziesz miała z tym problem- Teraz to było bezczelne, a potem rozległ się gorzki śmiech.Głos drwił sobie z Jade. Z tej Jade Clarke.
-To jakim cudem Cię widzę?- Inni by się pewnie przestraszyli, ale nie ta dziewczyna.Była niezależna i nie dała się tak łatwo nabrać na kawał, jednak to nie był kawał, a koszmar.
-Jestem duchem- Powiedział z takim spokojem , jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Jade o mało nie wybuchnęła.Nienawidziła takich osób. Ale to coś nie było człowiekiem.
-Duchy nie istnieją!- Buntowniczka nie dała się. Myślała, ze to jest głupi żart.
-Istnieją- Nie dawał za wygraną. Był tak samo uparty jak dziewczyna.
-To pewnie jakiś głupi żart- zapewniała- Nie dam się nabrać.
-To nie jest żart- Nagle głos stał się bardzo niemiły- A teraz posłuchaj mnie, smarkulo...
-Smar...
-Zamknij się!- Jade się wystraszyła. Ta Jade Clarke, po raz pierwszy się wystraszyła.-Masz znaleźć Złotą Kobrę, jasne?
-Ale...-zająkałą się buntowniczka- Nie wiem co to jest.
-Nie jestem nauczycielem!-Jak to możliwe,żeby w tak krótkim czasie zmienić taki spokojny ton głosu, w tak niemiły?
-To jak mam to odnaleźć!?!- Jade odzyskała odwagę. Sama się zdziwiła,że krzyczała. Dziewczyna nigdy nie byłą dobra z historii nie uczyła się jej, od czego są przecież ściągi. Na lekcjach zawsze siadała z tyłu i najczęściej wysyłała esemesy Nikicie** i spała.
-Lepiej nie podnoś na mnie głosu- zagroził- Jeśli nie znajdziesz Złotej Kobry, to....
I ucichł, a mgła zniknęła. Już Jade miała odezwać się z ironią, gdy nagle zaczęła spadać w przepaść której wcześniej nie było. I tak spadała, i spadała.....
 
 
Tak wiem,że 2 jest króciutki.A teraz wszystkie części Pamietnika Patricii:
 
 1 wrzesień, 20:43

Czy jest możliwe, aby we sobotę było rozpoczęcie roku?
Trochę dziwnie się czuję, pisząc tu. Tak dawno nie pisałam. Konkretnie to od zniknięcia Joy. Teraz jest  wszystko dobrze, moja przyjaciółka wróciła. Powinno być dobrze, ale dlaczego czuję,że nie jest? Czy zrobiłam coś, o czym nie miałam pojęcia? Zresztą nieważne..Skoro Joy wróciła, to znowu mam z nią pokój. I z Marą.No właśnie, Mara jest z Mickiem. Amber tak jakoś nie rozpaczała po nim. Ale Mikcra(Amber to wymyśliła i przeraża mnie fakt,że mówię teraz jak ona) to może być kolejny nieudany związek. Bo co ich łączy?Praktycznie nic. Może sport, bo Mara wie o nim całkiem dużo przez swoich rodziców, którzy od dzieciństwa faszerowali ją sportem. Kiedy tak patrzę na moje poprzednie wpisy, to byłam wtedy głupia. Obwiniałam Ninę o zniknięcie Joy, a nawet nie chciałam jej wysłuchać.Nie postępowałam wtedy dobrze. Trochę mi wstyd za to. Dobra, ja kończę, bo muszę się przygotować do tekstu ze szpilką.

~Patricia~


2 wrzesień, 19:08

Dzisiaj jeszcze nie idziemy do szkoły, bo jest niedziela.Niepotrzebnie wczoraj było to rozpoczęcie. Równie dobrze, mogłoby być jutro. Czytam moje poprzednie wpisy, bo chcę się dowiedzieć czy Joy była dziewczyną Fabiana. Po prostu chodzi o to,że Joy sądzi,że byli kiedyś parą, ale jak znikła to Fabian zakochał się w Ninie. I coś mówiła,że Nina go jej ukradła. No właśnie Nina. Nie wiem czy mi się wydaje, ale ale dziwnie się zachowuje.Niby normalnie, ale ja ją znam i wiem,że coś jest nie tak. Po tym co przeszłyśmy rok temu, powinna mi powiedzieć, co się stało, albo co się dzieje. Myślałam,że jesteśmy przyjaciółkami. Chyba zapytam ją o co chodzi. Albo trochę przeczekam i poobserwuję ją, czy nadal się dziwnie będzie zachowywać.Jeśli nic się nie zmieni i nadal będzie taka dziwna, to się zapytam i postaram dowiedzieć się prawdy. Dzisiaj nie zeszłam na kolację. Nie wiem dlaczego.Znowu czuję się taka...pusta. Żądna czegoś, czego nie mogę mieć. Co się ze mną dzieje? Powinnam być szczęśliwa, bo znowu jestem ze swoimi przyjaciółmi. Mam nadzieję,że to szybko minie, bo nie mam zamiaru zgłaszać się do psychiatry.

~Patricia~ 


3 wrzesień, 21:19

Nie mam za dużo czasu, bo za jakieś pół godziny, Victor rozpocznie swój tekst ze szpilką. Dzisiaj był dosyć emocjonu...Nie, nie emocjonujący. Prędzej dziwny. Tak, zdecydowanie dziwny dzień. Na śniadaniu było wyjątkowo normalny, była sielanka Mary i Micka. Potem pierwsza lekcja(Fizyka ze Sweatem) i dosyć szokująca wiadomość do mieszkańców Domu Anubisa. Nowy uczeń/uczennica. Nie wiemy czy to chłopak, czy dziewczyna. Nie wiem, w którym pokoju będzie. Nie wiemy jak się nazywa. Jedyne co wiemy, to to,że przybędzie za około 2-3 tygodnie i jest ze Stanów. Tak jak Nina. Z opóźnieniem i ze Stanów. Dziwne...? Na 2 lekcji, Joy wcieliła w życie plan "Jabian". Ona nie wie,że ja wiem o tym planie i lepiej,żeby tak zostało.Joy wymyśliła sobie,że zawsze siedziała z Fabianem i podsiadła Ninę. "Nie" obrażona Nina usiadła koło mnie. Dla mnie to było na rękę, bo w końcu mam ją obserwować.3 lekcja przebiegała na tym,że Alfie przekonywał Amber,żeby została jego dziewczyną. Amber mówiła,że mu tego nie obiecała. Byli bardzo głośno.Ja siedzę przed nimi. Biedna ja.... Na 4 lekcji mieliśmy bliskie spotkanie z robalami. Nie obyło się bez krzyków, jęków i pisków. Okazało się,że Amber ma fobię na punkcie robaków, więc była zwolniona. Ja mam fobię na punkcie stóp. Nikt tego oprócz Joy nie wie. 5 lekcja- Historia. Była odwołana. Jason się nie pojawił. Nie widziałam go od wydarzeń sprzed roku. Ciekawe co się z nim stało. Ponieważ nie było nauczyciela, to nie mieliśmy co robić, więc bawiliśmy się. Nawet było fajnie, poza jedną rzeczą. Alfie rapował. Nikogo to nie ucieszyło, poza Jeromem, który miał z niego niezłą polewkę. A na 6 lekcji była pierwsza kłótnia Mickry. Yhh, mówię jak Amber. Ja wiedziałam,że z tego związku nic nie będzie, ale później się pogodzili. Co do Niny, to trochę dziwnie się zachowywała. Trzymała z Fabianem, co zrobiło Joy na złość. Fabina(Czy ja zamieniam się w Amber?) cały czas szeptała, a jak ktoś podchodził, to natychmiast przerywali i zmieniali temat rozmowy. Jak wróciliśmy ze szkoły, to wypytywaliśmy Victora, o tego nowego ucznia, ale oczywiście stary dziad nie chciał nam odpowiedzieć. Zastanawiam się jaki będzie ten nowy uczeń/uczennica. Stawiam na chłopaka, bo dziewczyn jest więcej. Tylko,że moim zachowaniem, mogę go/ją wystraszyć. Pewnie skończy się nie na tym,że będę kazać spadać świrowi na bambus. To się dzieje często. Oho, Joy zauważyła,że coś piszę i oczywiście już mnie o wszystko wypytuje. A tak poza tym, to nie pochwalam jej zachowania, co do Niny. Dobra, ja kończę, bo Joy się zbliża i za 10 minut szpilka upadnie.

~Patricia~




4 wrzesień, 10:23

Piszę na lekcji francuskiego. Czy jestem godna zaufania?
Chodzi o to, że dzisiaj jak szłam do szkoły,Mick zapytał mnie o radę. MNIE!!! Wacha się co do jego związku z Marą. Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć, tylko wygadałam,że sądzę,że ich związek jest bez sensu.Jeśli powie o ty Marze, to po mnie. Nie przejmuję się, ale Mara to moja koleżanka, a Micka nie lubię. Może dlatego mu to powiedziałam, przecież Marze, bym nigdy tego nie powiedziała. Co ja robię? Czy ja się przejmuje? Muszę przestać o tym myśleć, ale nie potrafię. Musze porozmawiać z Mickiem. Co do Niny, nadal się dziwnie zachowuje, ale teraz przeszło to również na Fabiana. Co oni knują? Joy jest na nich wściekła. I na mnie też. Dowiedziała się,że wiem o jej planie.  Myśli,że przeczytałam jej pamiętnik! Nie zrobiłam tego, tylko,że jak ona coś pisze, to mówi na głos, a ja wtedy stałam pod drzwiami. O nie! Ona może przeczytać mój pamiętnik! Joy stosuję zasadę oko za oko, nos za nos, czyli może przeczytać mój pamiętnik. Muszę wybić jej to z głowy i pilnować mojego zeszytu. Właściwie to nie piszę tutaj nic bardzo osobistego i prywatnego, ale nie powinno się czytać pamiętników. To nie fair. Właśnie Joy powiedziała,że ja jej czytałam. Przeczytała teraz to co pisałam. W końcu siedzimy razem. Ale myślę,że Joy jeszcze zaatakuje i przeczyta więcej niż jedno zdanie. Tyle,że robi to niesłusznie. No, a teraz to nie mogła przeczytać -,- 
No trudno. Dobra ja kończę, bo pani Andrews się na mnie gapi..

~Patricia~ 




4 września, 18:47

Rozmawiałam z Mickiem. Nie za bardzo go zrozumiałam.I (nie jestem pewna), ale nazwał mnie "mała"???????!!!!! O_O To było bardzo dziwne. I nie tylko to.Chodzi o Ninę i Fabiana. Cały czas się dziwnie zachowują, czy to jest normalne?Te ich szepty i w ogóle. Ale dzisiaj udało mi się podsłuchać ich rozmowę, kiedy schowałam się za szafkami. Nina, mówiła coś, że się boi jakiejś zjawy, a Fabian ją pocieszał,że na pewno znajdą jakąś Maskę Anubisa. Czyżby kolejne zagadki? Może dowiedziałabym się więcej, ale Jerome mnie zauważył, więc wymyśliłam jakąś wymówkę,że szafki oglądam. Przez niego Nina i Fabian się zmyli. Dziękuje, Jerome. Joy mi wybaczyła. I też sądzi,że Nina i Fabian dziwnie się zachowują. O co chodziło z tą całą Maską? Sprawdziłam ją  w internecie i legenda głosi, że Maska Anubisa noszona przez największego kapłana na pogrzebach faraonów maska będzie płakać złotymi łzami.Podobno też nikt jej nie znalazł. Łzy złota..... Coś mi to mówi. Chyba Nina coś o tym powiedziałam, kiedy podsłuchiwałam ich rozmowę.
Muszę kończyć, bo Trudy woła mnie na kolację.

~Patricia~ 

5 wrzesień, 20:31

Jej, Joy może być naprawdę wredna.Jedyne co wiem, to to,że powiedziała Ninie coś, przez co Nina płacze. Poszłam do niej, ją pocieszyć i już trochę się lepiej czuje. Amber i Mara też ją pocieszają, a Joy gdzieś wyszła. Jak tylko wróci to z nią sobie porozmawiam. Nie może przecież tak robić! Powinna za niedługo wrócić, bo w końcu o 9 nie możemy już wychodzić z pokoi. Ja też jestem wredna do niektórych, ale po prostu nie potrafię okazywać uczuć. Tylko,że nikt tego nie wie. Oprócz Joy. Mam nadzieję, że nie będę dla tego nowego aż taka zła. To będzie dla mnie trochę ciężko, tak samo jak z Niną, gdy przyjechała. Ale wtedy moja przyjaciółka zniknęła i nie wiedziałam co się z nią dzieje. Od tego zniknięcia, Joy bardzo się zmieniła. Nigdy nie była taka...wredna. Nie była taka....Po prostu taka nie była. Coś się w niej zmieniło, ale nie mam zielonego pojęcia co. Teraz oglądam moje stare zdjęcia z Joy, jeszcze przed zniknięciem. Wtedy była całkowicie inną osobą. Mara właśnie do mnie przyszła. Pociesza mnie, bo to w końcu jest moja przyjaciółka. Mara rozumie jak bardzo zawiodłam się na Joy. Też nie rozumie co się z nią stało. Oho, Joy właśnie weszła do domu. Idę z nią porozmawiać.

 
~Patricia~ 

Czwartek, 6 wrzesień, 00:23

Pokłóciłam się z Joy i to ostro. Nocuję u Niny i Amber, Mara zresztą też. Płaczę teraz, bo nikt tego nie widzi. Ale opowiem wszystko od początku:
Kiedy Joy wróciła to zeszłam na dół z nią porozmawiać o tym co powiedziała Ninie. Najpierw chciałam spróbować na spokojnie, jednak nie za bardzo to mi się udało.Zapytałam się jej, co jej powiedziała i dlaczego. Joy powiedziała,że powiedziała Ninie, co o niej sądzi. Czyli,że odbiła jej chłopaka i różne innych, których raczej nie wymienię. Nina nie wiedziała co zrobić, więc tylko powiedziała,że nikogo nikomu nie odbiła, bo ona nie wiedziała nic o ich "związku". Daje to w cudzysłów, bo to nie był związek, tylko przyjaźń, ale Joy zawsze miała wybujałą wyobraźnię. Ja potem powiedziałam Joy, że od jej zniknięcia się zmieniła. Wtedy zaczęła na mnie krzyczeć i jakoś kłótnia przeniosła się do naszego pokoju. Amber i Mara też do niej dołączyła. Ja i Mara przeniosłyśmy się na noc do pokoju Amber i Niny. Pierwszy raz w życiu płaczę. Mara się teraz obudziła i mnie pociesza. Zanim jeszcze poszłyśmy spać to usłyszałam jak Joy płacze. Jej nikt nie pocieszał. Stałam tam chwilę i chciałam tam wejść i ją przeprosić i się pogodzić, ale zrezygnowałam. Nie wiedziałam co jej powiedzieć. Nie chcę się z nią kłócić, ale to ona zaczęła pierwsza na mnie krzyczeć. Ona się zmieniła. Nie wiem co się z nią stało, ale po tym, nie jestem pewna czy nadal to jest Joy. Teraz to już wszyscy się obudzili i mnie pocieszają. Kończę już, bo ta kłótnia z Joy, mnie wykończyła, a poza tym to za kilka godzin muszę wstawać do szkoły.

~Patricia~ 

Nadal czwartek, 16:50

Nadal mieszkam u Niny i Amber. Mara się przeniosła do pokoju, a na wszystkich lekcjach ja siedziałam z Amber. Nie rozmawiam z Joy przez cały dzień. Trochę mi brakuje naszych rozmów. Zawsze mogłyśmy porozmawiać, a teraz nie. Co się z nią stało? Jeśli tak będzie postępować, to nikt jej nie będzie lubił.Nawet teraz ją nie za bardzo ją lubią. Ją nie pocieszali tylko mnie. Nawet Jerome. Po nim bym się tego nie spodziewała. Co się z tymi ludźmi dzieje? On też chciał mi się zwierzyć, ale mu nie pozwoliłam. Od kiedy on się do mnie zgłaszają po radę i żebym ich wysłuchała? Chłopacy są dziwni i nigdy ich nie zrozumiem. Ktoś się zbliża do pokoju. To JOY?! Chce ze mną porozmawiać.

~Patricia~ 
 
 Piątek, 7 września , 17:52

Przepraszam,że wczoraj nie napisałam, ale pogodziłam się z Joy i zrobiłyśmy sobie maraton komedii romantycznych. Było tak jak kiedyś. Jutro idziemy razem do pizzeri.Mam nadzieję,że zakończyła plan Jabian.Potem razem z Joy zastanawiałyśmy się, kim może być ten nowy.Co do Niny i Fabiana i ich dziwnego zachowania, to dołączyła do nich Amber.O co chodzi? Czyżby Sibuna powróciła? Jeśli tak, to dlaczego ja, Alfie i Jerome w niej nie jesteśmy? Nie, Jerome by nie bł w Sibunie, bo przecież sam nas zdradził. I to z Rufusem. Jeśli Sibuna zaczęła znowu działaś, to ja i Alfie powinniśmy w niej być. Ale Jerome absolutnie nie.Ale niby po co Sibuna zaczęła znowu działać? Przecież Rufus zniknął, kielich złożony.....Nie rozumiem. Dobra, ja kończę, bo będę się przeprowadzać do mojego starego pokoju.


~Patricia~ 


Sobota, 8 września, 18:53

Grrr...Jestem wściekła!! Joy wszystko zepsuła. Cały czas nawijała tylko o Jabiana i o tym jak sprawi,że Fabina zerwie.Zepsuła nam całe wyjście. Po pół godzinie słuchania jej planu, miałam dosyć i wyszłam z pizzeri.Potem Joy przyszła do domu Anubisa(ale dopiero po pół godzinie) i mnie zapytała, o co chodzi, ale ja nie chciałam z nią gadać. Jedyne co jej powiedziałam, to to,że Fabian nigdy jej nie kochał, tylko to była przyjaźń i ona jest wredna, próbując rozbić związek Fabiana i Niny. Obraziła się na mnie i wybiegła z pokoju. Później przyszła do mnie Mara i mnie pocieszała. Zapytałam ją, gdzie jest Joy, a ona powiedziała,że wybiegła z domu. Mam nadzieję,że za niedługo wróci, bo boję się, że coś się jej stanie. Nina jeszcze nie wie, że ja pokłóciłam się z Joy, z jej powodu. Nina nie lubi, jak ktoś tak robi.Ja to rozumiem, ja też bym nie chciała,żeby niektórzy kłócili się z mojego powodu. Chociaż gdyby, byli to chłopacy, to inna sprawa, ale nie chciałabym rozbijać przyjaźni.Chyba Amber powiedziała Ninie, bo weszła tutaj.

~Patricia~ 


Niedziela, 9 września, 12:36

OMG! Dzisiaj na śniadaniu Mick powiedział,że jego rodzice chcą go przenieść do szkoły sportowej w Australii. Mara była załamana. Szkoda mi jej. Mick mówi,że się nie przeniesie ze względu na Marę. Ale ona mówi,że to jest jego szansa na sukces. Może jak Mick wyjedzie, to ten nowy będzie miał pokój z Fabianem? A jak to dziewczyna, to kompletnie nie wiem co o tym myśleć. Nadal nie odzywam się do Joy. Na razie kończę, bo Mara pyta mnie o radę. Co z tymi ludźmi?

~Patricia~ 



Porządniejsza notka notka pojawi się jutro, bo dzisiaj mi już mózg wsiada. Połowę dnia naprawiałam swoją pocztę. Lepiej nie pytajcie....



Sibuna!

Ps.Jutro może być 4 odcinek House of Future.

Wyniki Konkursu!!!

Hejka. Sorka,że tak późno ale usnęłam i w  tej chwili się obudziłam. Bez rozpisywania :

Z POMOCĄ Pauliny wybrałam 2 redaktorki. A więc:

Naszymi 2 nowymi redaktorkami są:
1) Nathalia Ramos- Patrycja
Ja znam Pati i wiem że dobrze pisze I tu nie miałam wątpliwości,że sobie poradzi.

2) DeenieandSweety ♰- Deenie
Czytając Bloga Deenie widziałam jej talent do opowieści. I tu tak jak u Pati nie miałam wątpliwości.

A teraz dziewczyny. Umi ja znam Twój talent. I naprawdę mi imponujesz. Ale Nie byłam pewna. I Isabel nie wiem jak piszesz. Wysłałam e-mail, ale nie dostałam odpowiedzi przykro mi :( 

GRATULUJĘ WAM DZIEWCZYNY!!! ZARAZ WYŚLĘ ZAPROSZENIA :)

MARZENA

Rozdział 92

jest późno ale specjalnie dodam króciutki rozdział

Ja dziś na szybko. Pewnie jutro więcej opiszę z dzisiaj.  Tak jak napisałam, zrobiłam im śniadanie.Musiałam się uwijać, bo o 8  Sarah miała jeść. Co za cudowne dziecko :)
 Jak weszłam do pokoju. Żeby obudzić Fabiana...ten już nie spał.
- Hej słońce- Pocałował mnie- Gdzie byłaś???
- Robiłam śniadanie dla was i Sarah.- Uśmiechnęłam się.- Wcześnie dziś wstałeś coś się stało???
- Nie..nic się nie stało, ale muszę ci jakoś pomóc.- zaczął mnie całować- Wiesz....dodawać sił....
- Mhm..Rozumiem twoje przesłanie...- posłałam w jego stronę uśmiech. Wtem obudziła się Sarah. 
- Nakarmię ją i przebiorę, a ty idź zwołaj chalastrę na śniadanie.- powiedziałam'
- Nic im się nie stanie. A z resztą i tak wszyscy śpią. Nie obudzisz ich.- Jak na złość nie chciał wyjść.
Po 5 minutach ciszy i jego błagalnego spojrzenia powiedziałam.
- ok..okej!! Zostań jak tak bardzo chcesz!!! - Nakarmiła I przebrałam Sarah. Uśmiechnęła się choć małe dzieci robią to nie świadomie. Wyglądało to uroczo!!  Stanęłam nad łóżeczkiem . Zaczęłam się przyglądać na naszą  przecudownie słodką córeczkę.Od tyłu podszedł do mnie Fabian. 
- Jakaś smutna jesteś. Coś się dzieje???- W jego głosie wyczuwałam troskę.....- Pamiętaj nic się złego nie stanie......nie rób takiej smutnej miny. Słoneczko.....- Przytuliłam się do Fabiana. Jakoś nie miałam siły odpowiadać na jego pytania. Czułam jak wszystkie moje problemy odpłynęły. On chyba wyczuł mój niepokój. Poczułam jak Fabian głaskał moje włosy.
- Kochanie o nic się nie martw- wyszeptał mi do ucha. Oderwałam się od niego, aby popatrzeć w jego niebieskie oczy. Wyglądały jak dwa bursztyny. Nie chciałam budzić się z Tego "snu". Ale wiedziałam,że lada chwila ktoś nam przeszkodzi. Policzyłam od 5 do 1 i weszła Amber z Amelią (płaczącą) na rękach
- Sorry,że przeszkadzam,ale nie masz jakiś kropelek  dla dzieci??- Amber miała podkrążone oczy, a włosy jak siano. Dosłownie!!
- Już szukam. - Kupowałam specjalnie więcej- Mam. proszę. 
- Dzięki.- Amber się ucieszyła. i wyszła.A ja pogoniłam mojego męża na śniadanie. Bo znając życie by nie poszedł. 
Pozdrawiam
NINA!!

Krótki. Ale miałam jakieś oś pozdrawiam was!!
Marzena

środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział 91

Teraz ja piszę. Przypominam o Konkursie, I Super że Mo wróciła!!!  :)

Rano jak się obudziłam był przy mnie Fabian z Sarą.
- Witaj słonko-pocałował mnie
- Hej. Siedziałeś tu całą noc??
- Tak.
- Ale jak? Przecież wyszedłeś.
- Tylko zadzwoniłem do Trudy. Jak przyszedłem już spałaś.
- Słodki jesteś.
Wtem wszedł lekarz.
- Dzień dobry Państwu
 - Dzień dobry.
 - I jak mogę już wyjść????- Nie mogłam wytrzymać.
- Oczywiście. Proszę się ubrać i przyjść do mnie do Gabinetu.
- Zaraz przyjdę.
Lekarz wyszedł,a ja się ubrałam.
- Mam pomysł. -Powiedział Fabian
- Jaki kochanie??
- Ja nic nie mówiłem kto jest ojcem. Może zrobimy malutki kawał???
- A już wrócił Jerome??
- TAK.
- Okej. Ale jak coś to będzie na cb.
- Jak coś to mnie zabije.
Poszłam do lekarza. Wypisał mi i małej jakieś witaminy. I mogłam wracać do Domu.
W samochodzie.
- To jaki jest plan???- zapytałam.
- Teraz dziewczyny poszły na zakupy. Chłopaki będą sami. Ja wejdę niby wściekły. Oni się zapytają o co chodzi. Ty powiesz że Jerome jest ojcem  A ja mu powiem,że Prima Aprilis.Opóźnione!!
- Super!!
Po 20 minutach byliśmy w domu Postępowaliśmy zgodnie z Planem
- Co się mu stało Nino??- Zapytał się Jerome
- Aaa takie małe bo to nie on jest ojcem.
- A kto???- Jerome hehe
- Ty.
- JA!????? Ale-le jak to??? Co??? Ale - Ale dlaczego????- Nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem.- -Dlaczego się śmiejesz??
- No bo taki mały żart.-Powiedział Fabian
- A Twoja mina przebiła wszystko!!!!
Śmiech mnie nie opuszczał do powrotu dziewczyn .
-NINA- Wrzasnęły wszystkie!! One mogły nas udusić.
- Jaka ona słodka!!!- Amber nie mogła się przestać zachwycać.
- Ale wcale nie podobna,że to córka Fabiana.- Powiedziała Mara
- Ty mnie dzisiaj nie wkurzaj- odezwał się Jerome A ja znowu parsknęłam  śmiechem
- Co ci??- Zapytała Patricia.
- Już tłumaczę.....- Opowiedziałam wszystko, a dziewczyny zaczęły się śmiać i miałyśmy głupawkę. Później wzięłam Sarę na górę. Musiałam ją nakarmić, Przebrać itp.  Dobrze że mam Fabiana. Bo bym nie dała sobie rady!!! O 20 Sara zasnęła. Położyłam się, a koło mnie położył się Fabian..
- Jaka ona jest piękna.- Powiedziałam.
- Dorównuje mamie.
- Słodki jesteś.- Pocałowałam go.- Jestem już dzisiejszym dniem zmęczona.
- Idź spać. Odpoczniesz troszeczkę.
- Dobranoc. - I zasnęłam
Sarah Budziła mnie o 23, 2 i 5 Jest 6 a ja nie mogę już zasnąć.  Chyba pójdę przygotować śniadanie dla głodomorów. Tak. Już idę.
Pozdrawiam

Nina

Nawet długi wyszedł. Wpadłam na pomysły gdy sprzątałam pokój!!  Nieźle!!

I od razu mówię jutro Ode mnie nie pojawi się rozdział.Mam za dużo blogów. :)
Pozdrawiam

Marzena

Rozdział 90

Dawno nie pisałam i przepraszam was za to!!! A szczególnie ciebie Marzenko że zostałaś sama :( /// Pierwsza kłótnia małżeńska zawsze jest najtrudniejsza. Ale jeś przez nią przebrniesz bez rozwodu to będziecie razem żyć długo i szczęśliwie... Jasne! To bzdura wyssana z palca żeby głupie, naiwne dziewczyny miały o czym marzyć. Mara i Jerome kłócą się już od tygodnia! A to źle wpływa na małą Am <3 . Ciągle płacze i płacze i płacze... Przez to Amber jest przemęczona i wszystkim zajmuje się Alfie. Razem z Amber i Patricią musiałyśmy się dziś ulotnić. - Dobra. Jeśli ich nie pogodzimy za parę dni będziemy tu mieli rozwód albo jesze gorzej. - powiedziałam - Ale czyj? - Amber (???) - No chyba... Ał... Ała... Chyba wody mi odeszły! - Ej co jest Nino? - Patricia chyba nie skojarzyła - O mój bosz! Ona rodzi! Dzwoń po karetkę! Ja dzwonie do Fabiana - Po 10 minutach byłam na porodówce. Nie pamiętam wiele. Tylko ogromny ból w brzuchu i głos Fabiana - Wszystko będzie dobrze kochanie! - A potem byłam jakby nie przytomna. Po jakimś czasie usłyszałam płacz a lekarz podał mi małą. - Sara. - Fabian uśmiechnął się do mnie i przytulił nas - Sara - pocałowaliśmy się i oddaliśmy małą na badania. Kazali mi odpoczywać ale i tak wstałam. Chciałam zobaczyć moje dziecko. Wow. Teraz jestem mamą! - I jak? - razem z Fabianem zapytaliśmy lekarza - Jest zdrowa. Waży 2547g. We wszystkim miała 10/10. I razem z panią wyjdzie do domu za dwa dni. - ????? - Czemu za dwa dni? Przeciesz wszystko jest ok. - myślałam że zawału dostanę!!!! - Tak ale jest wcześniakiem. - kamień z serca! - Pozatym musimy zrobić badania krwi na podwierdzenie ojcostwa - Dlaczego?! Przecież ja jestem ojcem! - był zdenerwowany jakby nie pewny że to on - Takie są procedury. - czekaliśmy na wyniki na porodówce. Po kilkunastu minutach lekarz wrócił - Proszę. Książeczka zdrowia dziecka. - Fabian przewrócił oczami - Jestem ojcem tak? - Nie. Ojcem jest pan Jerome Clark. - Co?! - lekarz się zaśmiał - Nie. Nie. Żartuje. Jest pan ojcem. A teraz proszę się położyć. Nie może się pani przemęczać ani denerwować - Co za ironia... Fabian siedział w szpitalu ze mną i Sarką do późna. Dobrze że jutro nas wypisują. // głupi ale jest ;) Mo ;)

Redaktorzy???

W zakładce "konkurs" jest Casting na redaktorkę. Proszę o zgłoszenia

Pozdrawiam
Marzena

Rozdział 89

No i zostałam z Mo  Paulina nas opuściła więc....chyba zrobię konkurs na redaktorkę tego bloga...zobaczę... Rozdziały będą dodawane mniej więcej co 2-3 dni.

Piszę już dziś drugi raz, a zanim Fabian wyjdzie z łazienki, ja zdążę dokończyć pisać :D.
A więc wtedy zapytałam go, kto to był.
- Nie wiem, nie znam go - powiedział.
- Może to nie on? - zaproponowałam.
- Nie, to na pewno on - powiedział z przekonaniem.
- Po co jakiś nieznajomy miałby nas śledzić? - spytałam.
- Nie mam pojęcia - odpowiedział.
Wróciliśmy powoli do domu. Gdy już weszliśmy, zostaliśmy zalani pytaniami. 
- Gdzie wy byliście?? - spytała Amber. Czemu ja się tego nie spodziewałam? xD
- Nooo.. na spacerze - odpowiedziałam.
- Przez 5 godzin? - spytała
 - T-tak - powiedział Fabian. 
- A teraz gadać mi tu jak na świętej spowiedzi. Czemu tak długo? - och, Amber 
 - Po prostu trochę źle się poczułam i szliśmy trochę wolniej - wytłumaczyłam.
 - Na pewno? - spytał Alfie. (??)
- Tak, na pewno - powiedział Fabian
 Po tej rozmowie poszliśmy do naszego pokoju.
 - Przynieść ci wodę, kochanie? - spytał Fabes. 
 - Chętnie - powiedziałam.
Wyszedł do kuchni i po chwili wrócił.
- Kto to mógł być? - zapytałam.
- Nie wiem, ten facet był.. dziwny, choć wydawał się trochę znajomy - odpowiedział.
W tej chwili wszyscy weszli do naszego pokoju.
- Jaki facet? - spytał Eddie.
- Emm... sprzedawca lodów.. - próbowałam to odkręcić.
- Victor miał rację, nie umiesz kłamać - powiedziała Patricia.
- Powiedzcie prawdę - powiedział Jerome. A co on się o nas tak nagle zaczął martwić?
- No, dobra... Od jakiegoś czasu ktoś nas śledzi - rzekł Fabian.
- I ja nic o tym nie wiem? Po prostu skandal - odpowiedziała Amber.
- Po prostu...
- Nie chcieliśmy was w to pakować - powiedział Fabes.
 - Powiem to najspokojniej.....WY NIE CHCIELIŚCIE NAS W TO PAKOWAĆ?? A jakby się coś któremuś z was stało??? To co?? Pomyśleliście????To po pierwsze, a po drugie jesteśmy Sibuną!!!Sibuna???-Amber na Nas porządnie nawrzeszczała.Chociaż myślałam,że Pati zacznie wrzeszczeć! ! Świat dziwi!!
-Sibuna!!- Odpowiedzieliśmy.
-Poczekajcie !!- Jerome wyszedł i wrócił z Popcornem.- Opowiadajcie.  
Opowiedzieliśmy wszystko jak leci.Fabian nawet opisał Twarz tego "kogoś".
- A to przypadkiem nie jest ten...no jak mu ten..pomocnik policjanta.....Michel??
- Alfie jednak na coś się przydajesz-Jednak Patricia bez uprzykrzania życia to nie Patricia
- Fabian. To pewnie Michel.Pójdę sprawdzić!!
- Nie Nino!! Nigdzie już nie będziesz chodziła.- Fabian był bardzo stanowczy.
- Dlaczego?? 
- Kochanie dziś prawie zemdlałaś na spacerze. Boję się że coś się stanie Tobie I naszej Małej Sarah.
- Nic nam nie będzie.
- Zgadzam się  akurat z Fabianem. - Jerome zaskakuje mnie ostatnio
- Że słucham???
- I ja też- Każdy się zgodził, a ja nie miałam nic do gadania
-Czyli ja nie mam nic do gadania!!
- mhm..
Co za ludzie!!! Z nimi nie da się wytrzymać,ale w końcu się o mnie martwią. Wyszli, a a z Fabianem zostałam sama w pokoju.
- Nie potrzebnie sie o mnie tak martwicie!
- Potrzebnie.Byś wszystko robiła!! Tylko zauważ,że za kilka dni możesz urodzić!!!
- Fakt. Ale nic mi nie jest. Naprawdę.
- Gadaj tak do Amber.Mnie nie oszukasz. 
Pocałowałam go
- Słodki jesteś jak się złościsz.
- Miła jesteś..
-Wiem
pocałowałam go i zeszliśmy na kolację. Po kolacji zrobiło mi się nie dobrze, umyłam się i poszłam do pokoju. Patrzyłam na łóżeczka dla dzieci. Jakie one piękne. O-O Chyba Fabian idzie !! Kończę!! Do jutra!!

Nina!!

 I pytanie...
CZY NINE MA URODZIĆ W 100 ODCINKU CZY WCZEŚNIEJ NP. W 90

niedziela, 12 sierpnia 2012

Rozdział 88

Pati, apeluję do ciebie! Jeśli na prawdę to zrobisz, to ja... usunę konto na bloggerze!! Nie żartuję.



Jestem bardzo zmęczona po wczorajszym dniu. Zabawa trwała dłuugo. Przy śniadaniu Jerome zachowywał się nie jak Jerome, Alfie to samo. Chłopcy wprost wnieśli nas do jadalni. Alfie... nie gadał już o kosmitach. o.O
- Jak tam moje skarby? - spytał Alfie.
- Dobrze - Amber się uśmiechnęła.
Nagle Amelia zaczęła płakać. Alfie i Amber zanieśli ją na górę. I pomyśleć, że ja i Fabian też niedługo będziemy tak mieli :-). Jerome był bardzo.. miły. (???). Dzień pełen wrażeń. Po śniadaniu zaniósł ją do pokoju. Ja i Fabian poszliśmy do salonu, Eddie i Patricia na randkę, a Joy po prostu wyszła. Gdy byłam w salonie, znowu czułam się obserwowana.
- Też czujesz, ze ktoś cię obserwuje? - spytałam.
- Rzeczywiście. Tak było też u mamy? - zapytał mnie.
- Tak, to dziwne - powiedziałam.
- Spokojnie, dowiemy się, kto to - pocałował mnie, po czym przytulił. 
Nagle do salonu weszli Amber i Alfie.
- Ups, czy my wam nie przeszkadzamy? - spytała Amber.
- N-nie - odpowiedziałam. 
- O czym rozmawiacie? - Alfie z kosmitów przeniósł się chyba na ciekawość xD.
- Em... o tym, że... nie możemy się już doczekać, aż nasza mała Sarah przyjdzie na świat - dobrze, że im nie powiedział, nie chcę ich w to mieszać. 
- A gdzie Amelia? - spytałam, bo było tak jakoś cicho.
- Na razie śpi - powiedziała Amber.
- To my.. już idziemy - rzekł Fabian.
- A wy dokąd? - spytał Alfie.
- Emm... na spacer - odpowiedziałam.
Wyszliśmy z domu. Poszliśmy do parku. W czasie drogi troszeczkę mnie zemdliło.
- W porządku? - spytał przejęty Fabian.
- Tak, tak - odpowiedziałam niepewnie. 
- Na pewno możesz iść dalej? - jak on się o mnie i Sarę troszczył <3.
- Tak, na pewno - uśmiechnęłam się.
Szliśmy dalej. Po jakimś czasie zakręciło mi się w głowie.
- Nino, wszystko ok? - spytał zdenerwowany.
- Trochę kręci mi się w głowie - powiedziałam.
- Nie możesz iść dalej, wracamy - powiedział stanowczo. 
- Ale.. - próbowałam go przekonać, że wszystko już było dobrze.
- Żadnych "ale". Wracamy. Nie chcę, żeby coś się stało tobie i naszej małej Sarze - powiedział stanowczo.
- To tylko zawroty głowy - próbowałam mu powiedzieć.
- Albo pójdziesz na własnych nogach, albo ja cię zaniosę. Wybieraj - uśmiechnął się.
- No.. dobrze - w końcu się zgodziłam.
Szliśmy z powrotem do domu Anubisa. Ciągle mieliśmy wrażenie, że ktoś nas obserwuje. Fabian nie wytrzymał. Poszedł sprawdzić, kto to.
- Fabian, wracaj tu! - próbowałam go przekonać, żeby tam nie szedł. To mogło być przecież niebezpieczne.
Po chwili wrócił do mnie.
- I jak? - spytałam go.
- Udało mi się. Zobaczyłem twarz - powiedział.
- Fabian, kto to był? - spytałam, byłam na prawdę ciekawa.
Resztę dopiszę ci później, na razie jestem zbyt zmęczona, by dalej pisać. Ale na prawdę zdziwiła mnie jego odpowiedź. 


Nina <333


No i.. koniec :D




sobota, 11 sierpnia 2012

Rozdział 87

( Pati dała się nabrać!! Stylowo!!)Sorka za taki żart # haha)
 Patrycja mnie wyprosiła!!! Więc spec. Dla niej!! I dla mojej ukochanej Paulinki,która jednak z Nami zostaje!! Cieszyć się ludzie!!!!!!!

Ale było Odjazdowo!! Z dziewczynami urządziłyśmy Marze Wieczór Panieński w "3 club ". Mam chody u różnych gwiazd. Więc specjalnie dla Mary wystąpił 1D. Wiem trochę się robi to nudne ! Ale dla koleżanki wszystko :D!!
(WŁĄCZCIE!)
Mara się bardzo ucieszyła!! W końcu jak każda!! Było nas 5 i 5 chłopaków!!Ale co było najciekawsze Hazza zakochał się w Marze!! Ok. Bez komentarza!! Gdy siedzieliśmy,śmieliśmy się i gadaliśmy...... Amber zaczęła rodzić!!! (Przypominam Amber zaszła w ciążę przed moim poronieniem)   Chłopcy mimo,że to nie nasi, zaczęli dzwonić po pogotowie i chłopaków!! Skąd oni mieli ich telefony???Kareta zaraz przyjechała. Alfie pojechał z nimi,a my w taksówkę i za nimi!!W szpitalu dowiedzieliśmy się,ze  Amber urodziła śliczną córeczkę o imieniu jej babci- Amelia.Pięknie!! Alfie był taki zestresowany. Ale Amber Już jutro mogła wyjść. Więc pojawi się na ślubie Mary i Jeroma. Alfie nie mógł oderwać wzroku z Amber i Amelii. My pojechaliśmy do domu. Usiadłyśmy z dziewczynami na kanapie i nie miałyśmy siły wstać!! Ale chłopcy by nas nie zanieśli bo ze szczęścia (Alfiego)  Poszli do Baru jak my siedziałyśmy w szpitalu. Więc sami rozumiecie.Musiałyśmy wstać i się "w człapać" na górę. Od razu się położyłam. Fabian coś tam gadał. Ale nie do końca wiem co... Dziś szykowałyśmy Marę od Rana!! Amber była o 12. I od razu wzięła dziecko i Poszła do Nas pomóc. Chłopcy na dole tracili głowę. A Jerome azż ....wymiotował ze stresu !!
No i na 14 do kościoła. Na 15 do urzędu. Na weselu. Mara zaczęła się śmiać  z Jeroma. Bo zaczął ...śpiewać Ale to było piękne!! On jak chce to ma ładny głos. Jest 4.00. A my wróciliśmy o 2 bo się troszeczkę martwiłam o Amber. Kazała zostać Alfiemu na weselu,a ona poszła do domu. Jak do niej weszłam Amelia spała,a Amber To was zdziwi : czytała, O małych dzieciach.
Poszłam do pokoju  Fabian był taki.......słodki.
Mówił mi jak to on za mną tęskni. Że nie może doczekać się naszej Sarah. I takie różne :D Aż teraz mi się łza w oku kręci!! Idę spać dobranoc!! Pozdrawiam
NINA!!


TAKI SOBIE!!  Ale  mam z was ubaw no nic!! Pozdrawiam!!



czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 86

Tamten był krótki,ale dokańczam go!!

usłyszałyśmy coś z kuchni
- Dziewczyny...-skinęłam głową na kuchnię. One wiedziały o co chodzi. Wstałyśmy i wyszłyśmy z domu.  Lecz nie na dobre,tylko weszłyśmy od tyłu.
- Gdzie one są???- chłopcy nie mogli się pogodzić,że wyszłyśmy
zawiązałyśmy im oczy i puściłyśmy nagranie jak Rufus mówi"wy pójdziecie ze mną" . Gdybyście zobaczyli ich miny... śmiechu warte!!
- Wasze miny rządzą!!!- Nabijałyśmy się z nich.
- To wy??? - Rozwiązali oczy a nas już nie było.
Nie zdążyłyśmy z dziewczynami wbiec na górę. Jednak są szybcy heh :D
- Myślałyście,że zdążycie??- zapytał Eddie.
- Nadal mamy takie marzenie- odezwała się Amber.
- To się grubo mylicie!! Nie wyrwiecie się- Fabian był bardzo poażny
- Mamy swoje sposoby- Uśmiechnęłam się
I jednak się wyrwałyśmy. Prawie zamykałam drzwi, a tu Fabian wpadł. Po mnie- myślałam.
- Myślisz,że tak można się zachowywać????- zapytał mnie bardzo poważnie.
- Tak. Myślę,że tak.- uśmiechnęłam się"suszymy ząbki panowie"-Pingwiny z Madagaskaru!!!!!!!
- To się mylisz......
- Wątpię. Ja zawsze mam rację(tekst Pauli) Chyba się nie będziesz na mnie złościł...prawa?????
- No... zastanowię się......
Pocałowałam go
- To zastanawiaj się szybciej.......
 - Podjąłem decyzje....
- Jaką??
- Należy ci się "kara" .....
- aha.....
- mhm....
- To ja  może zajmę się na razie Tobą,żebyś nie czuł się samotny ....
- Jaka ty dobroduszna!!! Nie znałem cię z tej strony.
-  Czyli musisz się jeszcze dużo o mnie dowiedzieć..
- Najwyraźniej....
Zaczęliśmy się całować..Dalej nie muszę opisywać...Później coś jeszcze napiszę!! Teraz się szykuję na wieczór panieński Mary!!

Nina

To dla was!!!!!!

Rozdział 85

Dalej i Patrycjo dodaj swoje scenariusze!!!!!

Gdy weszliśmy do Salonu były tam wszystkie dziewczyny i jedyny Eddie. Jak zobaczył Fabiana, od razu go porwał.
- Widzę,że nie tylko ja wyrwałam go męża ze snu.- Powiedziała Patricia.
- Tak.- Zaczęłyśmy się śmiać.
- Dziś mamy niespodziankę dla Mary- powiedziała Amber
- Mam się bać????- zapytała Mara
- Nie!!-powiedziała Joy.
zaczęłyśmy się śmiać.
- Ja protestuje i nie robię śniadania!!
- My też!!- Dziewczyny mi przytaknęły.
Siedziałyśmy do 10, aż wreszcie Alfie przyszedł prosić nas o śniadanie.
- Proszę!! Zróbcie śniaadanie!!! Proszę!! Wy robicie takie dobre!!!!
-Nie!!! Posłuchajcie nas jeszcze raz, ale uważnie. -zaczęłam- Dziś mamy wolne. Jeżeli chcecie cokolwiek zjeść to sami sobie przygotujcie!!!!!!!!!!!
- Co????- Chłopców zamurowało
- A co?? Nie słychać???- Byłam już wściekła
Wstałyśmy z dziewczynami i wyszłyśmy na zakupy. Miałam wrażenie,że nas ktoś śledzi,ale nie tylko ja, bo takie wrażenie miała też Amber.
Dla Mary kupiłyśmy super sukienkę!! Buty jeszcze lepsze!!! Wszystko już dopięte na ostatni guzik na jutrzejszy dzień!!Jak wróciłyśmy do domu, na stole był przyrządzony obiad. A na nim kartka.
(usiądźcie po lewej stronie.) To było..dziwne. Zaczęłyśmy się śmiać i jeść.
- To jest obłędne- Amber się zna
- Skąd oni mieli przepisy?? I kto tak gotuje???- zapytałam się pochłaniając danie główne.
- Biorąc pod uwagę wczorajsze wydarzenia myślę,że Fabian, bo Eddie to by wodę przypalił- Zaczęła się śmiać Patricia
Usłyszałam coś z kuchni.


Sorry,że krótki,ale biorę się za sprzątanie pokoju. Może coś napiszę!!