Obserwatorzy

NOWINA

Każdy może brać udział w konkursie!!!!!

środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział 90

Dawno nie pisałam i przepraszam was za to!!! A szczególnie ciebie Marzenko że zostałaś sama :( /// Pierwsza kłótnia małżeńska zawsze jest najtrudniejsza. Ale jeś przez nią przebrniesz bez rozwodu to będziecie razem żyć długo i szczęśliwie... Jasne! To bzdura wyssana z palca żeby głupie, naiwne dziewczyny miały o czym marzyć. Mara i Jerome kłócą się już od tygodnia! A to źle wpływa na małą Am <3 . Ciągle płacze i płacze i płacze... Przez to Amber jest przemęczona i wszystkim zajmuje się Alfie. Razem z Amber i Patricią musiałyśmy się dziś ulotnić. - Dobra. Jeśli ich nie pogodzimy za parę dni będziemy tu mieli rozwód albo jesze gorzej. - powiedziałam - Ale czyj? - Amber (???) - No chyba... Ał... Ała... Chyba wody mi odeszły! - Ej co jest Nino? - Patricia chyba nie skojarzyła - O mój bosz! Ona rodzi! Dzwoń po karetkę! Ja dzwonie do Fabiana - Po 10 minutach byłam na porodówce. Nie pamiętam wiele. Tylko ogromny ból w brzuchu i głos Fabiana - Wszystko będzie dobrze kochanie! - A potem byłam jakby nie przytomna. Po jakimś czasie usłyszałam płacz a lekarz podał mi małą. - Sara. - Fabian uśmiechnął się do mnie i przytulił nas - Sara - pocałowaliśmy się i oddaliśmy małą na badania. Kazali mi odpoczywać ale i tak wstałam. Chciałam zobaczyć moje dziecko. Wow. Teraz jestem mamą! - I jak? - razem z Fabianem zapytaliśmy lekarza - Jest zdrowa. Waży 2547g. We wszystkim miała 10/10. I razem z panią wyjdzie do domu za dwa dni. - ????? - Czemu za dwa dni? Przeciesz wszystko jest ok. - myślałam że zawału dostanę!!!! - Tak ale jest wcześniakiem. - kamień z serca! - Pozatym musimy zrobić badania krwi na podwierdzenie ojcostwa - Dlaczego?! Przecież ja jestem ojcem! - był zdenerwowany jakby nie pewny że to on - Takie są procedury. - czekaliśmy na wyniki na porodówce. Po kilkunastu minutach lekarz wrócił - Proszę. Książeczka zdrowia dziecka. - Fabian przewrócił oczami - Jestem ojcem tak? - Nie. Ojcem jest pan Jerome Clark. - Co?! - lekarz się zaśmiał - Nie. Nie. Żartuje. Jest pan ojcem. A teraz proszę się położyć. Nie może się pani przemęczać ani denerwować - Co za ironia... Fabian siedział w szpitalu ze mną i Sarką do późna. Dobrze że jutro nas wypisują. // głupi ale jest ;) Mo ;)

7 komentarzy:

  1. Jaki głupi? Jest extra! Kiedy kolejny? :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mo jesteś kochana :) "...Jestem ojcem tak? - Nie. Ojcem jest pan Jerome Clark. - Co?! - lekarz się zaśmiał - Nie. Nie. Żartuje. Jest pan ojcem. A teraz proszę się położyć....) Piękne!!!! Pęknę ze śmiechu!!! heh !! Dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że wam się podoba. A i Marzenko teraz twoja kolej ;)

      Usuń
    2. plosę!!Dodaj !!! Marzenka ma 8 aktywnych blogów!!

      Usuń
  3. super ; ) Proszę o następny ^.^

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń