Obserwatorzy

NOWINA

Każdy może brać udział w konkursie!!!!!

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Rozdział 80

Och, Marzenko, Marzenko, chyba nigdy nie dasz za wygraną, co? ;D Mam tysiące pomysłów, ale nie wiem, jak je wykorzystać. Echhhh.

       ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ciężko mi dzisiaj było wstać. Przez tę ciążę śpię zwykle z 12-14 godzin, a teraz tylko 8, w końcu jestem w gości.
Obudził mnie słodki głosik Fabiana.
- Kochanie, wstań, już 9 - powiedział słodko. Ooooooo <3
Ledwo się obudziłam. Byłam zmęczona. W końcu otworzyłam oczy.
- W porządku? - zapytał Fabes.
- Tak, tylko jestem zmęczona - odpowiedziałam, ziewając jednocześnie.
- Jak tam nasza mała Sarah? - uśmiechnął się.
- Świetnie - odwzajemniłam uśmiech.
- Mama woła na śniadanie - powiedział. 
- Ok, idź, zaraz będę - odpowiedziałam. 
- Ok - powiedział to, po czym wyszedł.
Minutę później zrobiłam to samo. Gdy byłam już na dole, słyszałam, jak Fabian się z kimś kłóci. To był jego brat. 
- Co ty tu robisz? - zapytał wściekły. 
- Surprise, braciszku - powiedział chciwo.
- Miałeś wyjechać! - krzyknął wściekły. 
Podeszła do nich ich mama.
- Chłopcy, nie kłóćcie się - próbowała ich uspokoić.
- A jednak zostałem - uśmiechnął się chytrze, po czym usiadł przy stole.
Podeszłam do mojego męża.
- Co on tu robi? - zapytałam.
- Żebym ja to wiedział - odpowiedział. 
- Spokojnie, będzie dobrze. Tylko się do siebie nie odzywajcie - próbowałam mu przemówić do rozsądku.
Usiedliśmy do stołu. Nikt się do siebie nie odzywał. Po jakimś czasie mama Fabiana poszła na zakupy, a Fabes poszedł coś załatwić. Nie chciał tego robić, bo nie chciał mnie zostawić samą z Karolem. Ale uspokoiłam go, po czym wyszedł. Wtedy zostałam z Karolem sam na sam.
- Witaj, maleńka - powiedział głosem podrywacza.
- Odczep się ode mnie! - krzyknęłam do niego.
- Wiem, że ci się podobam - powiedział z przekonaniem.
- Chyba śnisz - odpowiedziałam.
Wtedy próbował mnie pocałować. Ja nie dopuściłam do tego.
- Jestem z Fabianem, ośle! - byłam na prawdę wściekła. Zrozumiałam, czemu Fabian tak go nienawidzi.
- A nawet gdybym nie była, to bym z tobą nie chodziła. Choćbyś był ostatnim facetem na świecie - dopowiedziałam.
- I tak będziesz moja, zobaczysz - po tych słowach gdzieś poszedł.
Po tym incydencie zadzwoniła do mnie Amber. Odebrałam.
- Nino! - powiedziała wesoło Amber.
- Amber! Stęskniłam się - odpowiedziałam.
- Ja też. Jak tam u was? - zapytała.
- Wiesz, mam mały kłopot - przyznałam.
- Jaki? Ekspertka Amber Millington służy pomocą - och, ta Amber ;).
- Bo wiesz o tym, że Fabian ma brata - zaczęłam.
- Tego.. jak mu tam.. Karola? - spytała.
- Tak i on... próbuje mnie poderwać. Nie wiem, co robić - powiedziałam.
- Powiedz Fabianowi, da mu popalić, w co ostatnio wierzę. Dziwne... - zaproponowała. 
- Ale.. nie chcę, żeby się kłócili. W końcu są rodzeństwem - rzekłam.
- Hmmm... w takim razie spław go. Jeśli nie da ci spokoju, to na prawdę mu powiedz - powiedziała.
- Dzięki, Amber. Ty zawsze wiesz, co zrobić - uśmiechnęłam się.
- Nie ma problemu - powiedziała.
- Amber! Zbiliśmy kilka talerzy... - powiedział Aflie w tle. Co tam się dzieje? Nie chcę wiedzieć. Biedni chłopcy...
- Wy zawsze coś zrobicie! - krzyknęła.
- Muszę już konczyć - powiedziała.
- Ok, do zobaczenia - powiedziałam. Amber się rozłączyła.
W tym momencie wrócił Fabian. 
- Hej, kochanie - powiedział, pocałował mnie.
- Już to załatwiłeś? - zapytałam.
- Tak - odpowiedział.
- Więc należy ci się nagroda - powiedziałam.
- A jaka? - zapytał, choć wiedział ;D.
- Zgadnij - zaczęłam go namiętnie całować.
Fabian przeniósł mnie do naszego pokoju na łóżko. A dalej... nie muszę już opisywać. Ale napiszę, ze było cudownie. Potem coś dopiszę.


Nina <333


I jak? Może być? xD

8 komentarzy:

  1. Nie!! Nie dam ci spokoju!!! Teraz piszemy po dwa!! Więc jeszcze jeden!! Co tam wymyślisz?????? Czekam z niecierpliwością!!
    Wredna Małpa®
    Marzena

    OdpowiedzUsuń
  2. jak ty możesz myśleć,że dam za wygraną???

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszę teraz na Nowe przygody Sibuny. Jak dam radę, to napiszę tu jeszcze jeden, pasi?

    OdpowiedzUsuń