Hej. Nareszcie zaczęłam pisać. Ok, to nie jest na podstawie moich scenariuszy. Notki będą codziennie. Scenariusze tak samo czyli codziennie, ale z tą książką to nie wiem. Muszę się zastanowić.
Wreszcie przyjechałam do Domu Anubisa. Ta rozłąka była okropna. Nie wiedzieć tyle czasu osób, z którymi odkrywało się tajemnice. Moja babcia odwiedzi mnie w tym roku (pozna Fabiana, Amber, a w szczególności Alfiego - strasznie dużo opowiadałam jej o jego obsesji UFO). Dziś zobaczyłam szkołę i Jeroma, który ukrywał się za samochodami. Podobno ma młodszą siostrę Poppy. W tym roku zaczęła tu chodzić. Wstydzi się jej? Ja bym chciała mieć rodzeństwo. Ale nie jest tak źle. Dziś się ze wszystkimi przywitałam. Fabian mnie pocałował!!!
Joy chyba mnie nie lubi. W końcu ona kocha Fabiana. Ale co tam. Mara, Amber i Patricia rzuciła się na mnie, gdy weszłam do salonu. Trudi upiekła mi szarlotkę. Pycha!!! Alfie jak zwykle gada o UFO. Mick jak zwykle z Marą. Mara, Patricia i Joy mają wspólny pokój. Ciekawe czy będą jakieś tajemnice. Victor chyba coś przeczuwa, ale on chyba nie wiem, że ja jestem wybraną. Amber jak zwykle pokazywała mi swoje nowe ciuchy. I ona ich ma!!! Przez wakacje trochę jej przybyło. Przed kolacją poszłam na spacer z Fabianem. Spytał się mnie czy chcę być jego dziewczyną. Podkreślam dziewczyną!!! Powiedziałam TAK!!! i się pocałowaliśmy. Na strychu odkryliśmy mały Domek Anubisa (replika). Chyba znowu zaczynają się tajemnice. A Joy zaczęła robić maślane oczka do Fabiana. Aż mnie zazdrość zżera. Ale cóż taki mój los. Jednak nie myślę, że Joy jest w stanie zniszczyć związek mój i Fabiana (Fabina), nawet ładne nazwa. Ok kończę, bo Victor zaraz upuści szpilkę.
