Obserwatorzy

NOWINA

Każdy może brać udział w konkursie!!!!!

niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział 9

Dodaję nowy rozdział, chociaż jutro mam klasówkę z przyrody, ale cóż... mam natłok weny :)


Rano byłam gotowa dać odpowiedź Amber:
- I co zdecydować? Pamiętaj, później nie ma już odwrotu.
- Dlaczego?
- Bo jak zaczniemy akcję "Fabinka", to nie możesz się wycofać.
- Ok, zdecydowałam się i wezmę w tym udział. Ale boję się.
- Nie bój się. Najpierw musisz zbliżyć się do Eddie, później musicie zostać parą...
- Ale coś mi się zdaje, że Fabian będzie tak wpatrzony w Joy, że mnie nawet nie zauważy.
- Zauważy... ja już coś wykombinuję.
- Bal?
- Jesteś genialna. Poproszę tylko pana Sweeta o pozwolenie.
A więc nie ma odwrotu. Amber tak mnie ustawi, że dzisiaj szłam do szkoły z Eddiem. Miałam trochę stresa.
- Eddie, kochasz mnie?
- Lubię Cię, ale też kocham. Dziwne, bo Amber mówiła, że trzeba wybrać jedno. A ty mnie kochasz?
Chwila prawdy.
- Nawet bardzo.
O matko! Co ja wygaduję!
- Zostaniesz moją dziewczyną.
- Tak.
O matko po raz drugi! Pocałowaliśmy się. Czy tak miało być w pierwszym punkcie planu?
W szkole od razu podeszłam do Amber:
- Zostaliśmy parą!
- Tak szybko? Miało to być później.
- Ale jest teraz. Mówiłam cały czas "Kocham Cię" i "Tak".
- To masz problem. Bo jak go zostawisz dla Fabiana, to się zorientuję, że był częścią planu.
- No wiem. I będzie mi wstyd.
Nagle podszedł do nas Eddie:
- Tutaj jesteś, śliczna!
- Cześć Eddie. - Amber, proszę Cię, pomóż.
- Nino, może skoczymy dzisiaj na randkę?
Na randkę? O matko!
- Jasne, chętnie.
W drodze do Domu Anubisa, Amber mi robiła jakieś wywody.
- To za szybko idzie. Nie możesz tego cofnąć?
- Nie, nawet go polubiłam, ale żeby od razu para
- Nazwę was Neddie. Ładnie, nie?
- Ładnie, ładnie.
- Powiemy w trakcie obiadu o Neddie.
- Amber, to za szybko wszystko idzie. Nawet go dobrze nie znam, a już z nim chodzę.
- Nie chcesz?
- Chcę, ale nie wiem czy jestem na to gotowa.
- To może Jerome?
- Co Jerome?
- Może to twój przyszły chłopak?
- Amber, nie, proszę Cię. Eddie i koniec.
- Ok.
Obiad był jedną wielką masakrą. Amber zaczęła swoją przemowę:
- Słuchajcie mnie wszyscy. Nina i Eddie chodzą ze sobą, więc nazywają się Neddie.
- Co? - wszyscy jedną chórem powiedzieli, a raczej zapytali.
- Myślałam, że Eddie nie jest gotowy na nowy związek. - Patricia teraz popatrzyła na Eddiego. - Powiedziałeś, że potrzebujesz czasu.
A więc Trixty też do niego startowała? O boże! Nasza przyjaźń legła w gruzach.
- Patricio, to nie tak. - Eddie próbował uspokoić sytuację.
Wymieniłam z Amber spojrzenia. Po obiedzie powiemy wszystko Patricia. Od razu poszłyśmy w trójkę do pokoju. Powiedziałyśmy jej wszystko.
- Ja też się pytałam Eddiego o chodzenia. Powiedział, że to przemyśli.
Było mi jej żal. To mógł być pierwszy taki związek Patricii, a ja to popsułam.
- Patricio, to był mój pomysł. A od kiedy to Amber się do czegoś przyznaje?
- Blondynki tak mają.
Postanowiłyśmy, że jakoś to odkręcimy. Ja pogadam z Eddiem o Patricii i może uda się coś ustalić. Jednak nie powiem na razie o tym Eddiemu. Oby tylko sprawy nie zaszły za daleko. A teraz idę spać. Do jutra :*


Podoba się? - Może skomentujesz?

3 komentarze: