Obserwatorzy

NOWINA

Każdy może brać udział w konkursie!!!!!

wtorek, 5 czerwca 2012

Rozdział 5

Obudziłam się dzisiaj tuż przed śniadaniem, jednak Amber musiała zacząć rozmowę:
- Gdzie wczoraj byłaś wieczorem?
- Na spacerze z Eddiem, rozmawialiśmy i się pocałowaliśmy.
- Na spacerze.... co??? Pocałowaliście się?!
- Cicho, bo jeszcze ktoś usłyszy.
- Ten to ma szczęście. Pierwszy dzień i już chodzi w tobie zakochany.
- Nie zakochany. To przecież tylko pocałunek. Ok, ja nie mam chłopaka, a on dziewczyny, ale czy ja wiem.
- Czyli kolejna para. Neddie?
- Amber!
Na śniadaniu był trochę sztywna atmosfera.
- Jak tam było na spacerze? - zapytała Joy.
- Fajnie. - powiedziałam razem z Eddiem.
- A ta fajność za czym polegała? - Joy jak zwykle nie dawała za wygraną.
- Nino, musisz im powiedzieć - szepnęła mi Amber.
Nie powiedziałam, ale w szkole dręczyło mnie sumienie.
- Powiedz im. - Amber nalegała.
- Nie, Amber. Nie powiem im.
- Dlaczego? Nie musisz wszystkim, wystarczy Fabianowi. Jeśli będziesz z Eddiem szczęśliwa, to on może z Joy.
- Może? Z Joy?
- Nino, musisz zrozumieć, że ty i Fabian nie macie przyszłości.
Nagle podszedł do nas Eddie. Nie byłam zadowolona z tego spotkania.
- Cześć Amber, hej Nino.
- Hej Eddie.
- Cześć Eddie, słyszałam, że wczoraj ty i Nina...
- A to źle, że ja i Nina?
- Nie, no co ty.
Amber poszła, więc mogłam z kim pogadać na poważnie.
- Co z tym zrobimy?
- Nie wiem Nino, jeśli nie kochasz Fabiana i wytrzymasz widok jego z Joy, i jeśli mnie kochasz, bo ja ciebie tak to możemy spróbować.
- Chyba możemy - starałam się uśmiechnąć, ale jakoś mi to nie wszyło :(
Wracałam sama do domu, jednak podszedł do mnie Fabian:
- Cześć, Amber mówiła, że chciałaś mi coś powiedzieć.
- O hej. No tam, chce ci coś powiedzieć.
- To mów.
- Wiem, że nie jesteśmy razem i nie będziemy mieli razem przyszłości. Wytrzymam to jak ty i Joy się "kochacie". Wczoraj pocałowałam się z Eddiem, ale on zerwał z dziewczyną, no i ja z nim chodzę.
- Z Eddie?
- Tak.
- Ja też muszę ci coś powiedzieć, tylko, że na na to jest już za późno.
- Ale powiedz.
- Chciałem do ciebie wrócić, ale Eddie był ode mnie szybszy. To pa.
Płakać mi się chciało. Fabian odszedł - a więc jednak chciał do mnie wrócić. Jaka ja byłam głupia!
Przed pójściem spać razem z Amber gadałyśmy o całym tym zajściu.
- Jaka ja jestem głupia.
- Teraz możesz wybrać. Albo Fabian, albo Eddie. Chociaż to trudna decyzja.
- Może Fabian nie był tym jedynym.
- Kiedyś uważałaś, że to Fabian. A teraz, że to Eddie?
- Sama nie wiem. Chyba. Gubię się w tym.
- To może chodź na razie z Eddiem. Jak Fabian będzie cię kochał, to sam do ciebie wróci.
- Tak myślisz?
- Nie myślę, ja to wiem.
Jeszcze po zgaszeniu świateł długo myślałam nad tym wszystkim. I chyba dokonałam wyboru, przez które moje serce krwawi...

3 komentarze: