Obserwatorzy

NOWINA

Każdy może brać udział w konkursie!!!!!

czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział 7

Dzisiaj rano poszłam do pokoju Eddiego i Fabiana:
- O cześć Eddie. A gdzie Fabian?
- W łazience.
- Gadałeś z nim?
- Tak.
- I co ci powiedział?
- Powiedziałaś mu wczoraj, że to koniec. Ale powiedział, że z tobą pogada.
- Dzięki Eddie.
Nagle do pokoju wszedł Fabian:
- Przeszkadzam?
- Właśnie wychodziłem. - powiedział Eddie.
Eddie wyszedł. Więc co teraz?
- Podobno chciałaś ze mną pogadać?
- Tak...
- Wczoraj powiedziałaś, że nie chcesz ze mną być. Coś się zmieniło?
- Kocham Cię.
- Ja ciebie też.
- Ale Joy...
- Co ty znowu z tą Joy. Co ona ci takiego zrobiła?
- Sam wiesz co.
- Jeśli znowu mamy kłócić się o Joy, to zostańmy tylko przyjaciółmi.
- Tylko?
- Nie mamy przyszłości. Sama to powiedziałaś.
- Ale może ją mamy.
- Może? Chce być pewien.
Gdyby tego było mało, to pokoju weszła Joy :/
- Fabian, idziesz? O hej Nino.
- Sorka Nino. Ja już podjąłem decyzję.
Wyszli oboje, a ja tam zostałam. Sama jak palec. Dobrze, że wszedł Eddie.
- Nino, przepraszam. Powiedział mi, że wybrał Joy.
- To nie ma znaczenia. Warto próbować.
W szkole było nawet, nawet. W czasie lunchu podeszła do mnie Joy. Kolejne kłopoty?
- Hej Nino. Chciałabym z tobą pogadać.
- Jeśli masz zamiar mi wypominać mój błąd, to nie dzięki.
- Raczej przyszłam tu, ponieważ Fabian stchórzył. To co powiem ja, to Fabian powinien ci powiedzieć.
- To mów.
- Racja, popełniłaś błąd. Chciał do ciebie wrócić, ale uznał, że znowu się wam nie uda. Związki opierają się w szczególności na zaufaniu. Ty mu nie dałaś.
- On mi też nie.
- Zrozum go. Chciał dobrze, a ty to zepsułaś.
Przez cały czas myślałam nad rozmową z Joy. Może rzeczywiście taka byłam. Nie dałam mu zaufania, a Joy może mu to dać. A może Joy po prostu chciała powiedzieć, że teraz ona jest dziewczyną Fabiana? Sama już nie wiem. Zeszłam do salonu, aby pogadać o tym z kimś. Była tylko Mara. No cóż warto spróbować. Opowiedziałam jej wszystko.
- Wydaje mi się, że Joy zna go lepiej. Da mu zaufanie, jakim ty go nie darzyłaś.
- To co mam zrobić?
- Fabian zaproponował ci przyjaźń. Zgódź się.
- A Joy?
- Zostaw Joy. Powinna zrozumieć przyjaźń twoją i Fabiana. 
- Dzięki Maro. Jesteś wielka.
- Nie ma za co.
Postanowiłam pogadać z nimi, ale jutro. Chce im dać trochę prywatności. Chociaż jest mi smutno :(
Dawno nie było spraw Sibuny. Może dlatego, że moje życie cały czas było na torze miłości. Mam nadzieję, że to się zmieni, więc jutro po szkole spotykamy się przy wypalonym drzewie - Ja, Fabian, Amber, Patricia i Alfie. Już nie mogę się doczekać. A teraz Papa :)

Mam straszliwą wenę, więc możliwe, że będą pisała tutaj codziennie. Dzisiaj już nie napiszę, ale jutro owszem, bo są 4 dni wolnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz