Obserwatorzy

NOWINA

Każdy może brać udział w konkursie!!!!!

piątek, 15 czerwca 2012

Rozdział 11

Przepraszam, że nie pisałam, ale miałam kilka spraw jak zwykle do załatwienia. Zaraz zmienię terminarz, abym mogła dodać rozdział bez opóźnień.

Dzisiaj wielki dzień :( Od rana ruszyły przygotowania. Fabian stał się marionetką Joy, np. po śniadaniu:
- Fabian, chodź już, bo się spóźnimy.
- Ale Joy...
- Nie, Fabian. Chodź. A później odbierzesz mój błyszczyk.
Biedak. Ale mógł wybrać mnie. Nagle z zamyślenia wyrwała mnie Mara:
- Idziesz? Poppy już czeka.
Ja, Mara i Poppy poszłyśmy do centrum handlowe, do sklepu muzycznego. Nie wiedziałam, jaką muzykę mamy wybrać.
- Joy powiedziała, że mamy wybrać tylko siedem płyt. - powiedziała Mara. -
- Ja wybieram Coldplay, Foster The People i Adele. - powiedziałam.
- A ja Rihannę i Lady Gagę - powiedziała Joy.
- To ja... Beyonce i Flo Ridę. - powiedziała Mara.
Muzyka będzie super. O 12.30 wróciłyśmy do Domu Anubisa. Jak pachniało jedzeniem.
- Ja już idę. Przyjdę później - powiedziała Poppy.
Nadeszła ta godzina. Stresuję się. Tak, wiem, nie ma czym. Ale nie chcę tracić Fabiana.
- Hej. Witajcie na imprezie Jabian. Życzymy miłej zabawy.
Zeszło się trochę ludzi. Za 45 minut miała nastać chwila, gdy Joy i Fabian mieli stać się parą. Poszła do kuchni, aby być tego jak najdalej. Jednak podeszłam do mnie Poppy :)
- Wiem, że jest ci ciężko, ale będzie spoko. Jak znajdziesz sobie kogoś innego, to zapomnisz o tym.
- Możliwe, ale przez pół roku byliśmy tylko przyjaciółmi, a jak już byliśmy razem to wszystko się zepsuło.
- Nie wiem, co to znaczy być zakochanym, ale wiem, że dasz radę.
- A ja wierzę w to, że jakoś to wszystko będzie.
Nie wiem, co się ze mną stało, ale jakoś później się uśmiechałam. No może, do tej okropnej chwili. Joy weszła na małe podium razem z Fabianem i zaczęła swoją mowę:
- Dziękujemy wszystkim za przybycie. Nasz miłość by kręta, ale w końcu jesteśmy razem. Nasz nazwa, czyli Joy+Fabian=Jabian wymyśliliśmy razem. Była jeszcze wersja Foy, ale ta jest zdecydowanie lepsza. A więc od teraz jesteśmy oficjalnie parą.
Pocałowali się, a wszyscy bili im brawo, ja też, ale jakoś niezbyt mi to wychodziło :/ Czułam, że zaraz mój świat legnie w gruzach.
- A i jeszcze jedno. Fabian zawsze kochał mnie! - wykrzyknęła Joy.
Pobiegłam do pokoju Eddiego i Fabiana. Zaczęłam płakać. Do pokoju wszedł Fabian:
- Nino, nie płacz. Wiem, że to dla ciebie trudne, ale musisz dać radę.
- Fabian...
Do pokoju weszła Joy. Wyprowadziła Fabiana i znowu weszła do pokoju:
- Nino, przepraszam za to co powiedziałam, o tym, że Fabian kochał tylko mnie, ale trochę oszalałam. Wiem, że jest ci ciężko, ale dasz radę. Nie przejmuj się i idź dalej. Czujesz się tak, jak ja, gdy ty z nim chodziłaś. Czujesz zazdrość, ale to minie. Może spróbujemy się zakolegować. Nie chce, abyśmy były wrogami.
- Spoko, ale mogę zostać sama?
- Jasne.
Później siedziałam sama. Dosłownie sama. Po imprezie poszłam się umyć i szybko spać. Dzisiaj jest strasznie krótki rozdział mojego dnia, ale jak na razie za dużo emocji we mnie siedzi. Dobranoc :*

Do następnego ;)

2 komentarze: