W
|
czoraj nic nie napisałam, bo nie było o czym. No wprawdzie
tylko jedna rzecz mnie martwi. Mianowicie 1D będzie chodziło z nami do szkoły.
I do tego samego rocznika. Żal!! Nasz dom nie jest tym zbytnio zachwycony, za
to reszta to same och, ach i trele morele!! Jak dobrze, że będą tu tylko pół
roku, bo później prawdopodobnie jadą w trasę.: D jeeeej!! Dziś Amber obudziła
mnie, o 7 bo na 8 do szkoły. Później na obiad i o 17 wyjazd na rajd!! To jest
najlepsze ze wszystkiego!!! Ale opiszę, co się działo w szkole, bo w domu jak
to w domu śmiech. Skakanie. Alfie, który zaczyna znowu wściekać!! Po prostu
wariatkowo!! Jak ja na wakacjach za tym
tęskniłam. Za pokręconym światem Domu Anubisa. W szkole jak to będzie przez
cały czas podszedł do nas Zayn.
- Będzie dziś księżniczka??
- Księżniczka będzie, ale nie wiem czy błazen królewski
będzie. – Musiałam mu to powiedzieć. Tak mnie to kusiło.
- A kto to błazen???
Nasz dom wybuchł gromkim śmiechem. Jego mina po prostu
bomba. Jak można być takim matołem?? To ja nie wiem. Patrzył się na nas jak na
wariatów. Na szczęście zadzwonił dzwonek na lekcje- biologia z Panem Sweetem.
Kompletne dno. Najlepsza biologia była w Ameryce. Ale trzeba przeżyć i to L Pan sweet zaczął gadać o bezpieczeństwie w
pracowni. Coś tam, coś tam, coś tam. Lekcja ciągnęła się w nieskończoność!!
Później lekcja z Panną Valentine. Wf z panią Robinson, a właściwie to Winkler.
Tak. Wyszła za mąż za pana Winklera. Pani Andrews. Miała z Nami lekcje
Polskiego- Kazali nam się go uczyć. I ostatnia lekcja z Panem Winklerem
–Historia. Od 8 do 13 siedzieliśmy w szkole. Lekcji nam na razie nie zadali. I
dobrze. Poszliśmy na obiad. Jak zwykle
były wygłupy xD
- Trudy jak chcesz możesz już iść. My sobie zrobimy kolacje.
A później się przejdziemy na spacer.- Powiedziałam.
- Powiem, wam, że zapomniałam już, że jesteście tacy duzi.
To może umówimy się tak, że ja będę przychodziła na 7, a wychodziła o 15.
Poradzicie przecież sobie. – Uśmiech Trudy nam zawsze pomagał. J
- Ok. Dobrze. – Przytaknęliśmy.
- Trudy pomóc ci coś???- Zapytał Alfie
- Jak możesz to
chętnie.. Nakryj do stołu. Niech mu ktoś pomoże.
- To ja mu pomogę- Zaoferował się..Jerome??
- Jerome powiedz po prostu, co chcesz.
- Niczego nie chcę. Chcę po prostu pomóc.
-okej……- Trudy jest już przewrażliwiona. W końcu zna go już
kilka lat : P
- Nino, a ty się nie boisz, że coś ci się stanie ze strony
Zayna??
- Eddie to jest tak. Ja jestem tam jedyną dziewczyną która
jeździ. Tam raczej są Takie „Goryle” I każdy mnie lubi. Traktują mnie jak: siostrę, córkę,
wnuczkę. Więc jeżeli ktoś mi coś zrobi. I oni się dowiedzą kto. To po nim. –
Wzruszyłam ramionami.
- Fajnie masz.- Podsumowała Amber.
- Tak. Jak zaczynałam z nimi jeździć to zabrali mnie do
sklepów. Wydali na mnie ponad 1000 dolarów. Ale w czym ja jeżdżę to jest szok.
- Dla mnie pięknie w tym wyglądasz – Powiedział Fabian
- A wiesz jakie to jest nie wygodne???
- A wiesz jak efekt???- Wtrąciła się Mara.
- No oczywiście. -
Czarna przylegająca skóra z dziurami. Jak ja mogę w tym chodzić?? I do
tego 10 centymetrowe szpilki!!
- OBIAD!!
- A co przygotowaliście????- Zapytał się Eddie.
- Pewnie ….Spaghetti,
naleśniki z czekoladą i pierogi po polsku czyli z kapustą i mięsem.
- Brawo Nino. Skąd wiedziałaś??
- Trochę znam się na kuchni. Po zapachu też da się poznać.
- Dobra Gwiazdki ja lecę
do domu. Posprzątajcie to.
- Dobrze Trudy- Przytaknęliśmy
Obiad był bardzo dobry. Muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie
widziałam tak czystego stołu podczas jedzenia. Chłopcy się nie wygłupiali. J Jak skończyliśmy
jedzenie była 16, więc poszłam się przygotować.
Założyłam tą skórę. I buty. Czarne. Super. Zajęło mi to 30 minut. Jeszcze makijaż
podkreślający strój, zapleść włosy w warkocz(troszeczkę mi urosły.) I gotowe.
- Nino idziesz???- Do pokoju weszła Amber- Woow!! Wyglądasz
szalowo!!
- Już idę Amber i dzięki. – Wstałam z łóżka. STAŁAM NA
OBCASACH!!! Jakie piękne widoki. xD
Amber wyleciała na dół krzycząc: „Już idzie”
Przyzwyczaiłam się już do chodzenia na obcasach, wiec szłam
normalnie. Jak bym miała płaskie buty.
- Woooow. - Tylko tyle zdołali wydusić.
- Jedziemy???
- Tak jedziemy.
- Ja prowadzę~!!- Uświadomiłam im to.- Ale tylko do warsztatu. Jeszcze muszę zabrać mój samochód.
W warsztacie kazałam im zostać w samochodzie, a Mara, żeby
już jechała w stronę wyścigów.
- Gregg!!!! Jestem po samochód!!!!
- Jesteś!!! Woow. Wyglądasz nieziemsko!!
- Dzięki. To mogę go wziąć??
- Tak. Jasne.
Wtem usłyszałam głos Zayna.
- No. No. Nina jak się wystroiłaś. Wszyscy padną z wrażenia.
- Oj nie cukruj sobie tak Malik.
- Masz maleńka samochód. Wyszlifowany na cacy.
- Dzięki Gregg jesteś najlepszy!!!
Wsiadłam w mojego potwora i wyjechałam na ulicę. Po 50
minutach byłam na miejscu. Kiedy „Piła” tylko zobaczył od razu mnie przytulił.
- No maleńka pokaż na co cię stać!!
- Nie mam innego zamiaru.
Podszedł do mnie Zayn i jego „Świta” którą prawdę mówiąc lubię nawet.
- Żeś się wystroiła. Że ho. ho. – Skomentował Harry.
- Jakbyś nie zauważył
zawsze tak występuję. Ale ty Zayn już więcej tego żelu nałożyć nie mogłeś!!
- Żebyś wiedziała!! Skończył się :(
- Czy ty nie rozróżniasz sarkazmu???
- Może rozróżniam. Może nie. Ale dlaczego taka jesteś???
- Jaka??
- Oschła?? Nie umiesz spokojnie porozmawiać???
- Porozmawiać spokojnie umiem, ale ty zawsze zaczynasz. Np.
: Przed wczoraj. PO jakiego przyniosłeś te nalewki??? Idę. Ciao!! A i życzę ci
powodzenia!!
- Za sarkazm dziękuję.
- Chłopczyku ja tu próbuje być miła. Więc jeszcze raz.
Powodzenia.
- Nawzajem
Uśmiechnęłam się do niego. A on go odwzajemnił. Czy
wspominałam jaki on ma nieziemski uśmiech??? STOP. Jesteś z Fabianem!!
Z racji tego że już wszyscy są zaczęło się wcześniej. Oczywiście 1D też było, a jakże.
Wystartowaliśmy. Jechałam na samym tyle.
Specjalnie. Gdy zobaczyłam co Zayn wyczynia. Przyśpieszyłam i byłam pierwsza. W
odległości 300 metrów nie było żadnego samochodu. I takim sposobem byłam pierwsza!!
- A naszą mistrzynią po raz kolejny zostaje Nina Martin!!
Weszłam na podium. Na 2. Miejscu był Zayn. Ciut się zezłościł.
- Może zakopiemy topór wojenny???- Zaproponowałam
- Wiesz...Nie!!! Jak mogłaś znów mnie tak upokorzyć??- Zaczął wymachiwać śmiesznie rękoma.
- śmieszny jesteś chłopczyku!!
Zeszłam z podium i podeszłam do mojego chłopaka.
- gratuluję wygranej. I Pięknie wyglądasz słońce.
- Dziekuję.
Pocałowaliśmy się.
Dokończę później. Mały problem w kuchni!!
Nina
To na razie tyle!! Później dokończę!!
Marzena