Dzisiejszy dzień od rana był utrzymywany z bardzo nerwowej atmosferze. Mara, Joy i Patricia kłóciły się o Fabiana, wiem to dziwnie brzmi, ale Patricia stanęła w mojej obronie! Trixty powiedziała Joy wprost, że Fabian jest mój, a ona robi do niego te maślane oczka. Joy od razu nie mogła uwierzyć, że jej najlepsza przyjaciółka jest przeciw niej. Mara stanęła także w mojej obronie. Może jest mi trochę szkoda Joy, ale dobrze, że tak się stało. Ale dopiero na śniadaniu była draka:
- Patricio, jak mogłaś! - od razu Fabian stanął w obronie Joy. Wyczułam to :( <płaczę>
- A jak ci się wydaje?! - Patricia miała bardzo stanowczy głos. Joy robi do ciebie maślane oczka. Każdy do widzi, a Nina na tym cierpi.
- Joy jest spoko, a Nina to moja dziewczyna.
Nagle wtrąciła się Mara, w jej głosie słyszałam, jak nie może wytrzymać napięcia, i to przeze mnie - chyba:
- Nawet Alfie to widzi, jak Joy robi do ciebie "oczka". Masz mgłę przed oczami czy co? Nina na tym cierpi. Wczoraj miała być wasza pierwsza randka i jakoś jej nie było. Mara wyszła z jadalni.
- Nino, czy to prawda? - Fabian przybrał bardzo łagodny ton.
Wstałam i... aż nie mogłam uwierzyć w to co mówię:
- A żebyś wiedział, że tak! Wybiegłam zapłakana z pokoju. Moje życie dobiega ku końcowi.
W szkole dowiedzieliśmy się, że Mick jutro wyjeżdża do Australii, a na jego miejsce przyjedzie jakiś Amerykanin Eddie. Nie będę sama :D Mara jest bardzo smutna. A Joy i Fabian? Bawią się świetnie, mam ich dość <nerwica>
Amber cały czas mówi o jakimś sławnym projektancie. Mam dość mojego życia. Jednak znalazł się jeden, nie czekaj, znalazło się dwóch chłopaków, którzy są spoko. To Alfie i Jerome :D Tak wiem, to dziwne, ale są naprawdę fajni.
- I co tam u ciebie Nino, to ja Alfie, twój kosmita.
- Alfie, to nie pora na żarty.
- Właśnie Alfie, właśnie. - Jak zwykle Jerome i te jego teksty.
- Ale ja chce, aby Nina się troszeczkę rozchmurzyła.
I tak nasza rozmowa ciągnęła się aż do obiadu, po na tym posiłku jak zwykle było gorąco.
- A więc teraz jesteście wszyscy przeciwko mnie i Joy? - Fabian miał rację, bo wiedział co mówi.
- A żebyś wiedział - Amber i te jej teksty...
- Ale co ja takiego zrobiłam? - Joy - lepiej nie mówić.
- Wiesz, co zrobiłaś. - kochana Trixty...
- Jasne, skąd mam wiedzieć. Jestem tylko Joy, a nie Bogiem.
- Domyśl się - Mara, jaka zmiana...
- Jasne, mam się domyślić. Myślę i nie wiem! - Joy przybrała ostry ton.
- Nie wiem o co wam chodzi. Joy to tylko przyjaciółka, a Nina to dziewczyna.
- Właśnie straciłeś dziewczynę. - wstałam od stołu, w progu jadalni wpadłam na Trudi, rozpłakałam się i pobiegłam do swojego pokoju.
- A jej co się stało? - tylko te słowa Trudi usłyszałam, za nim wbiegłam na górę.
Po około godzinie do pokoju weszły po cicho dziewczyny - Amber, Patricia i Mara. Ja leżałam na łóżku i szlochałam w poduszkę.
- Nino... - Amber powiedziała szeptem. - Myślimy, że już trochę ochłonęłaś i...
Wstałam z łóżka. I od razu te słowa wyleciały mi z ust.
- On mnie nie kocha, nie ufa, nie lubi czy co?!
W tym momencie do pokoju weszła Joy, a za nią Fabian.
- A wy tu po co? - zapytałam Patricia...
- Nino, ja chce cię przeprosić - kochany Fabian?
- Zrywam z tobą. To koniec.
Co prawda było mi przykro, ale cóż, takie życie. Nie jadłam kolacji, tylko od razu poszłam do pokoju.
Co przyniesie kolejny dzień?
Myślałam, że wyjdzie dłuższy, ale i tak się starałam. :)
środa, 9 maja 2012
poniedziałek, 7 maja 2012
Rozdział 2
Dziś kolejny dzień.Fabian i ja byliśmy sami na śniadaniu ( na jakiś czas), i Fabian zaprosił mnie na romantycznym spacer dziś o 18.30!!! Szykuję już ubranie, ale tym akurat zajmuję się Amber <śmiech>
Jednak podczas obiadu jakby wszystko się skiepściło.
- Fabian? - nagle powiedziała Joy - Pomógłbyś mi z historię. Jesteś taki dobry.
- Jasne, a kiedy?
- Dzisiaj o 18.30.
- Ale dzisiaj nie mogę - Fabian spojrzał na mnie. Dał do zrozumienia Joy, że jestem dzisiaj ważniejsza.
- Ok, spoko Fabian. Może innym razem - po tych słowach Joy wyszła z jadalni.
Fabian jak zwykle za nią pobiegł. Płakać mi się chciało. W drodze do szkoły by dość ostra wymiana zdań pomiędzy mną i Fabianem.
- Ale jak nie możesz. Więc Joy jest ważniejsza od dziewczyny?! Od tygodni się nie widzieliśmy.
- Ale Joy jest moją najlepszą przyjaciółką. Bardzo tego chcę, żeby rozdzielić dzień pomiędzy tobą, Joy, a innymi.
- Ok, pomóż Joy, ale zostaw mnie. Odeszłam i zaczęłam płakać. Usiadłam na ławce w parku. Po paru minutach podeszła do mnie Trixty i usiadła koło mnie.
- Dlaczego płaczesz?
Opowiedziałam jej wszystko, wszyściutko.
- Joy?! Myślałam, że jest inna.
- Wiesz co, ona robi maślane oczka do niego, a on tego nie widzi.
- Będzie dobrze.
Patricia przytuliła mnie. Byłam trochę szczęśliwa. Myślałam, że w szkole, będzie dobrze, ale po wejściu do sali od francuskiego Joy siedziała w ławce z Fabianem. Podeszłam do nich.
- Ooo, to ty siedzi z nim? - zapytała chciwo Joy.
- Tak.
Joy odeszła, a zrobiła do bardzo niechętnie. Z Fabianem nie gadałam do kolacji. Siedziałam sama w salonie gdy nagle podszedł do mnie Fabian.
- Chcę cię przeprosić.
- Spacer i tak już minął.
- Jutro pójdziemy na spacer. Powiedziałam to Joy i się zgodziła.
- Więc pytasz ją o zgodę? - spytałam nie dowierzając w to co słyszę.
- To nie tak Nino.
- Przeprosiny przyjęte. Ale dzisiaj już nie rozmawiajmy.
Po kolacji każdy był w swoim pokoju.
- To niedorzeczne.
- Amber, co jest niedorzeczne?
- Że Fabian wybiera Joy, pyta ją o zgodę. Nawet Alfie widzi, jak Joy robi do niego maślane oczka. A on jest ślepy.
- Pogodziliśmy się, ale dzisiaj już z nim nie będę gadała.
- I słusznie.
Położyłam się spać o 21.30. Byłam zmęczona całym tym dniem. Gdy zasypiałam z pokoju obok słyszałam kłócące się trzy dziewczyny: Marę, Joy i Patricię.
PS: Zaraz zmiana tła :)
Jednak podczas obiadu jakby wszystko się skiepściło.
- Fabian? - nagle powiedziała Joy - Pomógłbyś mi z historię. Jesteś taki dobry.
- Jasne, a kiedy?
- Dzisiaj o 18.30.
- Ale dzisiaj nie mogę - Fabian spojrzał na mnie. Dał do zrozumienia Joy, że jestem dzisiaj ważniejsza.
- Ok, spoko Fabian. Może innym razem - po tych słowach Joy wyszła z jadalni.
Fabian jak zwykle za nią pobiegł. Płakać mi się chciało. W drodze do szkoły by dość ostra wymiana zdań pomiędzy mną i Fabianem.
- Ale jak nie możesz. Więc Joy jest ważniejsza od dziewczyny?! Od tygodni się nie widzieliśmy.
- Ale Joy jest moją najlepszą przyjaciółką. Bardzo tego chcę, żeby rozdzielić dzień pomiędzy tobą, Joy, a innymi.
- Ok, pomóż Joy, ale zostaw mnie. Odeszłam i zaczęłam płakać. Usiadłam na ławce w parku. Po paru minutach podeszła do mnie Trixty i usiadła koło mnie.
- Dlaczego płaczesz?
Opowiedziałam jej wszystko, wszyściutko.
- Joy?! Myślałam, że jest inna.
- Wiesz co, ona robi maślane oczka do niego, a on tego nie widzi.
- Będzie dobrze.
Patricia przytuliła mnie. Byłam trochę szczęśliwa. Myślałam, że w szkole, będzie dobrze, ale po wejściu do sali od francuskiego Joy siedziała w ławce z Fabianem. Podeszłam do nich.
- Ooo, to ty siedzi z nim? - zapytała chciwo Joy.
- Tak.
Joy odeszła, a zrobiła do bardzo niechętnie. Z Fabianem nie gadałam do kolacji. Siedziałam sama w salonie gdy nagle podszedł do mnie Fabian.
- Chcę cię przeprosić.
- Spacer i tak już minął.
- Jutro pójdziemy na spacer. Powiedziałam to Joy i się zgodziła.
- Więc pytasz ją o zgodę? - spytałam nie dowierzając w to co słyszę.
- To nie tak Nino.
- Przeprosiny przyjęte. Ale dzisiaj już nie rozmawiajmy.
Po kolacji każdy był w swoim pokoju.
- To niedorzeczne.
- Amber, co jest niedorzeczne?
- Że Fabian wybiera Joy, pyta ją o zgodę. Nawet Alfie widzi, jak Joy robi do niego maślane oczka. A on jest ślepy.
- Pogodziliśmy się, ale dzisiaj już z nim nie będę gadała.
- I słusznie.
Położyłam się spać o 21.30. Byłam zmęczona całym tym dniem. Gdy zasypiałam z pokoju obok słyszałam kłócące się trzy dziewczyny: Marę, Joy i Patricię.
PS: Zaraz zmiana tła :)
Przeprosiny
Hej. Chce was bardzo przeprosić, że najpierw była krótka przerwa, a później usunięcie bloga. Postaram się poprawić, a raczej zrobię to na pewno. Zrobiłam ankietę na moim blogu ze scenariuszami, i wtedy zdałam sobie sprawę, że ten blog potrzebuję MNIE.
Jedną ze zmian będzie grafik postów ( około 3-4 do 5 na tydzień). Kolejny rozdział piszę. Mam nadzieję, że jakoś do będzie. Zmienię również tło, a nagłówka na razie nie.
Do następnej notki :)
Isabel
Jedną ze zmian będzie grafik postów ( około 3-4 do 5 na tydzień). Kolejny rozdział piszę. Mam nadzieję, że jakoś do będzie. Zmienię również tło, a nagłówka na razie nie.
Do następnej notki :)
Isabel
Subskrybuj:
Posty (Atom)